Strona 2 z 2
Szczęśliwa kura zdrowe jajo znosi?
W Instytucie Zootechniki w Krakowie przeprowadzono eksperyment z jajami z wolnego wybiegu i klatkowymi. Naukowcy twierdzą, że żadnych zauważalnych różnic w składzie jaj ani w ich smaku nie stwierdzono. Faktem jest też, że kiedy kura z wolnego wybiegu hasa po podwórku i zjada to, co chce, to nikt nie czuwa nad tym, by przy okazji nie zjadła nicieni czy nie łyknęła gnojówki. Ale z drugiej strony kury klatkowe znoszą 350 jaj rocznie, a wolnowybiegowe 150-200! Czy rzeczywiście taka hurtowa produkcja nie odbija się na smaku? Każdy, kto jadł prawdziwie wiejskie jajo, wie, że jest różnica!
Poza tym ekolodzy przypominają, że kury w klatkach karmi się wyłącznie sztucznie, dosypując czasem hormony wzrostu oraz antybiotyki, by rosły i nie chorowały. Warto się zastanowić, czy aby na pewno chcemy mieć do czynienia z chemią… Naukowcy ciągle nie mogą też ustalić z całą pewnością, czy ptaki stresują się bardziej na podwórku, gdzie czyha na nie potencjalne niebezpieczeństwo, czy w przepełnionych klatkach bez możliwości normalnego życia. Wybór zatem należy do nas… Dokonajmy go sercem, ale nie zapominajmy o rozumie. Bo jak się okazuje, sprzedawcy nagminnie robią nas w jajo!
reklama
Jajko z niespodzianką W zeszłym roku przed świętami jajom przyjrzała się Inspekcja Handlowa. I co? Zakwestionowała prawie 44 procent z nich. Główne przewinienia? Zła klasyfikacja wagowa oraz nieprawidłowe oznakowanie i wprowadzające w błąd ilustracje. Na przykład rysunek kury spacerującej po trawie sugerujący chów na wolnym wybiegu, podczas gdy w środku były jaja klatkowe. W błąd wprowadzają także nazwy: wiejskie, jaja od chłopa, jaja od baby. Dlatego, by nie dać się zrobić… w jajo, zawsze sprawdzaj stempelki!
Uważaj nawet wtedy, gdy kupujesz jaja z bazaru. Są niestemplowane – pod warunkiem, że pochodzą od właściciela stadka złożonego z nie więcej niż 50 kur. Coraz częściej się słyszy, że handlujące nimi „baby” kupują zwykłe tanie „trójki”, zmywają z nich stempel i sprzedają drożej. Jeśli w babcinym koszu piętrzy się cała góra jaj, to wtedy lepiej włączyć czujność. Bo raczej nie pochodzi od 50 szczęśliwych kurek…
Kolor zdrowia nie czyni! Czy wiesz, że barwa skorupki i żółtka wcale nie świadczą o wiejskim, pysznym pochodzeniu jajka? Żółtko staje się ładniejsze, kiedy klatkowe kury są karmione paszą z dodatkiem karotenu lub kukurydzy. A kolor skorupki po prostu zależy od rasy kury.
Jedz jaja, będziesz chudszaOsoby jedzące na śniadanie jajka później odczuwają głód, a także jedzą mniej kaloryczne posiłki w ciągu dnia, co ma wpływ na ich wagę. A to dlatego, że średnie jajo ma zaledwie 78 kcal, czyli niewiele więcej niż duże jabłko, a obecność dużej ilości białek „podkręca” przemianę materii. Według badań zawartych w „International Journal of Obesity” w 2008 roku, zamiana porannej bułki na jajko pozwoliła uczestnikom kuracji zrzucić o 65 procent więcej masy ciała.
Multiwitamina w skorupce Jako jedyny pokarm jajo zawiera wszystkie białka, których organizm sam nie potrafi wyprodukować. Jest źródłem nieomal kompletu witamin – brakuje mu tylko witaminy C. Znajdziemy więc w nim poprawiającą wzrok witaminę A, walczące ze stresem witaminy z grupy B, witaminę E, nazywaną eliksirem młodości, i witaminę D, odpowiadającą za budowę kości i zębów. A oprócz tego lecytynę wspomagającą pracę mózgu. Późną wiosną w jajach od kur z wolnego wybiegu tych witamin jest najwięcej, bo ptaki zajadają się świeżą trawą! W żółtku znajdują się też barwniki: ksantofil i luteina.
Pierwszy zapobiega osadzaniu się złogów na ścianach tętnic, drugi chroni oczy przed działaniem promieniowania UVA i UVB. Poza tym jaja są bogate w wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, które dbają o serce, mózg, poprawiają jakość skóry i zapobiegają spadkom nastroju. Czegóż chcieć więcej? Pamiętaj tylko, że najzdrowsze jest jajko na miękko. Gotowanie go powyżej 10 minut obniża wartości odżywcze białka nawet o 40 procent i powoduje utratę witamin.
Marta Radwańska
fot. shutterstock, il. Joanna Podgórni
"Wróżka" 4/2012
dla zalogowanych użytkowników serwisu.