Czy wiesz, że grypa i katar trafiają się głównie tym, którzy lubią tłusto zjeść, chętnie sięgają po słodycze, a unikają warzyw i owoców? Pomyśl o tym tej jesieni!!
Gdy moja sąsiadka, Alicja, zaczyna chodzić z szyją owiniętą szalikiem i czerwonym od kataru nosem, już wiem, że minęło lato i nadchodzi pora wirusów i bakterii. Jesień nie ma litości dla dzieci (ich układ immunologiczny nie jest w pełni ukształtowany) oraz dla ludzi starszych (u nich z wiekiem zanika grasica, jeden z głównych organów odpowiedzialnych za odporność). Tylko że Alicja, energiczna 30-latka, nijak nie pasuje do żadnego z tych opisów...
– Stara, czy ciebie mama nie karmiła piersią, że tak ciągle chorujesz? – wypaliłam, kiedy przyszłam sprawdzić, jak się czuje. Chciała coś powiedzieć, ale tylko się rozkaszlała i wcisnęła mi w rękę listę zakupów. Przeczytałam i… mało nie padłam trupem. „Kajzerki, pączki, ciastka, margaryna, parówki, napój gazowany…”. Sam tłuszcz, cukier i biała mąka. Zero warzyw i owoców!!!
– Czy wiesz, że tak jedząc, sama prosisz się o choroby? – nie mogłam się powstrzymać, żeby jej nie udowodnić, że istnieje związek między dietą a odpornością, i wyjaśnić, na czym polega. Może tej jesieni coś wreszcie zrozumie...
Na straży i w obronie zdrowia
Według lekarzy taka jest odporność organizmu, jaki... nasz przewód pokarmowy! Aż 70 procent komórek błony śluzowej jelit zwalcza szkodliwe bakterie, grzyby i wirusy. Działają sprawnie jak oddziały wojska. Jedne pełnią rolę strażników – wychwytują wirusy i bakterie, nie pozwalając im wniknąć do krwiobiegu przez ścianki jelit. Inne – krwiożercze makrofagi – pochłaniają i trawią drobnoustroje, a inteligentne limfocyty zapamiętują ich skład, by w razie potrzeby rozpocząć produkcję przeciwciał. Dzięki temu wirus, który po raz drugi zaatakuje organizm, zostanie natychmiast rozpoznany i zniszczony.
Ten system obronny w jelitach działa doskonale, jeśli pomagają mu szczepy „dobrych” bakterii zasiedlających przewód pokarmowy. Jeżeli ich brakuje, tracimy odporność na wirusy, a wtedy nawet niewielkie infekcje mogą się okazać groźne dla życia.
Nie igraj z antybiotykami
Znam takich, co byle przeziębienie leczą antybiotykami. To poważny błąd! Na wirusy żaden antybiotyk i tak nie zadziała! Stosowanie ich jak tabletek od bólu głowy, łykanie tylko przez dzień lub dwa, kiedy zaboli ucho albo gardło, nie ma sensu. Po kilku dniach kuracji ginie część bakterii i czujemy się lepiej, ale te silniejsze nadal w nas siedzą. A jeśli przetrwały pierwszy atak, a my nie kontynuujemy kuracji, zaczną się mnożyć bez przeszkód. Na dodatek nowe zmutowane szczepy wirusa będą już uodpornione na działanie podanego antybiotyku.
Co się dzieje, kiedy choroba powraca? Idziemy znów do lekarza i dostajemy kolejny antybiotyk, tym razem jeszcze mocniejszy. A to prawdziwa zagłada dla flory bakteryjnej!
Na chorobę ci tłuszcz i cukier!
Podobny efekt przynosi zła dieta. Jedzenie produktów przetworzonych, zawierających duże ilości tłuszczu i cukru (patrz: lista zakupów mojej sąsiadki), prowadzi do zaburzeń w układzie trawiennym.
Często się słyszy, że najbardziej szkodliwe dla zdrowia są tłuszcze zwierzęce. OK, masło, śmietana czy tłuste mięso, czyli tzw. tłuszcze nasycone, mogą powodować zwiększenie poziomu „złego” cholesterolu we krwi i powinniśmy je ograniczać. Nie daj się jednak nabrać, jeśli ktoś wmawia ci, że zamiast masła lepiej używać margaryny, czyli tzw. tłuszczów utwardzanych. Na tej zamianie na pewno nie zyskasz.
W procesie utwardzania, zwanym uwodornieniem, powstają bowiem szkodliwe dla zdrowia kwasy tłuszczowe „trans”. Jeśli zjadasz ich dużo (poza margaryną są też w herbatnikach, rogalikach, sosach i panierkach), możesz być pewna, że twój organizm boleśnie to odczuje. Uprzykrzą ci życie wzdęcia, zaparcia, a potem będzie tylko gorzej...
Cukier fatalnie działa na zęby, figurę i odporność! Dzieje się tak, bo zakwaszając organizm, pozbawia go wielu cennych witamin i mikroelementów. Zaburza wchłanianie cynku, który broni nas przed wirusami grypy lub przeziębienia (pierwiastek ten jest niezbędny do produkcji białych krwinek odpowiedzialnych za odporność).
Sytuacja się jeszcze pogarsza, gdy w diecie – bogatej w tłuszcz i cukier – brakuje błonnika. Występuje on we wszystkich pokarmach roślinnych, dokładniej w tzw. włóknach celulozowych, których nie trawimy. Przemieszczając się przez przewód pokarmowy, błonnik zagarnia niczym miotełka wszystkie zalegające w jelitach resztki.
A co się dzieje, gdy specjalisty od „usuwania odpadów” zabraknie? W niestrawionych śmieciach rozwijają się radośnie drobnoustroje chorobotwórcze, zajmując miejsce korzystnych dla nas bakterii, i wywołują wiele chorób. Przykłady? Po co daleko szukać, wystarczy znowu wspomnieć nieszczęsną Alicję, która co roku najpiękniejsze dni jesieni spędza w łóżku, walcząc z paskudną infekcją.
Życie nabiera kolorów
Co trzeba jeść, by uchronić się przed wirusami? To, co kolorowe! O każdej porze roku, a jesienią szczególnie, do koszyka na zakupy wkładaj to, co z natury jest żółte, czerwone, zielone lub pomarańczowe. Okaże się, że przyniosłaś do domu prawie same owoce i warzywa. I o to chodzi!
Jedząc kilka razy dziennie pomidory, paprykę, marchewkę, brokuły, szpinak, morele, kiwi, pomarańcze, dostarczysz organizmowi cudownego eliksiru młodości i zdrowia. Witaminy (m.in. A oraz C i wszystkie z grupy B) pobudzają bowiem układ odpornościowy i pomagają walczyć z jesiennymi infekcjami.
Twoje posiłki nie muszą być jednak wegetariańskie. Lubisz mięso? Jedz, ale chude. Dwa, trzy razy w tygodniu zamień je na ryby. Dołóż rośliny strączkowe, orzechy, pestki słonecznika. Tak dostarczysz sobie żelaza, selenu, cynku czy kwasów omega, które stoją na straży twojej odporności. Zwiększysz tym samym liczbę przeciwciał, więc wirusy, grzyby oraz chorobotwórcze bakterie nie będą miały szans, by się na tobie „wyżywić”.
Gdzie szukać „dobrych” bakterii?
Probiotyki można kupić w aptece w postaci kapsułek. Ale dużo taniej i smaczniej będzie jeść wszystko to, co zawiera przyjazne bakterie: zsiadłe mleko, kefiry i jogurty (sprawdź na opakowaniu, czy rzeczywiście mają w składzie „żywe kultury bakterii”). Wybieraj produkty niesłodzone – cukier sprzyja rozwojowi patogennych drobnoustrojów.
Zasłużone dla naszej odporności są także: kiszone ogórki (nigdy nie spłukuj z nich białego nalotu, bo to bogactwo przyjaznych bakterii), kwaszona kapusta, oliwki oraz pokryte białym nalotem wędliny probiotyczne, np. sucha kiełbasa. Surowe produkty fermentowane możesz jeść tak często, jak lubisz. Tylko w przypadku niektórych chorób (np. grzybicy, alergii) lekarze zalecają ich ograniczenie.
Witamina C – tak czy nie?
Nie ma jednoznacznych dowodów na to, że witamina C jest groźna dla wirusów. Jednak wielu lekarzy zaleca łykanie tabletek z kwasem askorbinowym przy pierwszych objawach przeziębienia.
Kariera witaminy C rozpoczęła się w latach 70. w Ameryce. Twierdzono wówczas, że potrafi ona zneutralizować szkodliwe dla organizmu „wolne rodniki”, które podczas choroby mnożą się na potęgę. Jej wielkim entuzjastą był prof. Linus Pauling (laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii), który ogłosił, że witamina C zapobiega infekcjom, i zalecał zażywanie jej w dużych dawkach.
Najnowsze badania nie do końca potwierdzają tę tezę – kwas askorbinowy rzeczywiście unieszkodliwia „wolne rodniki”, ale tylko w 15 procentach, i nie jest pewne, że ma to znaczący wpływ na odporność.
Witamina 5 razy dziennie? Tak, ale tylko w postaci warzyw i owoców. Nie wiesz, jakich? Skorzystaj ze ściągawki poniżej:
Antywirusowy zestaw obowiązkowy
Ściągawka z witamin, minerałów i innych składników odżywczych wzmacniających odporność.
Ułatwi komponowanie codziennych posiłków już podczas zakupów.
WITAMINA C brokuły, papryka, cebula, czerwona kapusta, kiwi, czarne porzeczki, cytrusy, owoce dzikiej róży, maliny
WITAMINA A i PROWITAMINA A (beta-karoten) żółtko jaja, ryby, podroby, tłuste mleko, sery i twarogi, ciemnozielone, żółte, czerwone oraz pomarańczowe warzywa i owoce
WITAMINA E oleje roślinne, nasiona słonecznika, kiełki pszenicy, brokuły, orzeszki ziemne
WITAMINA B6 ryby, drób, mięso, ziemniaki, awokado, banany, mleko, sery, nasiona słonecznika, czosnek
WITAMINA B12 wątróbka wołowa, cielęcina, nerki cielęce, jajka, sery, ryby, ostrygi
WITAMINA D tłuste ryby (śledź, łosoś, tuńczyk), jaja, produkty zbożowe
CYNK chude mięso, podroby, owoce morza, żółte sery, kiełki pszenicy, nasiona dyni i słonecznika, fasola
SELEN całe ziarna zbóż, skorupiaki, podroby, mięso, awokado, masło, płatki kukurydziane
ŻELAZO wątróbka, wołowina, baranina, zielone warzywa liściaste, rośliny strączkowe
KWAS FOLIOWY zielone warzywa, fasola, szparagi, pełnoziarniste produkty, sok pomarańczowy
BŁONNIK chleb razowy, otręby, płatki owsiane, kasze, jabłka, groch, fasola, brukselka, soja, maliny, porzeczki, agrest
KWASY OMEGA-3 ryby morskie (łosoś, tuńczyk, śledź, halibut, dorsz, makrela, sardynki), owoce morza, orzechy włoskie, nasiona lnu, soi i rzepaku
Marianna Szymańska
fot. shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.