Waga czy nie Waga?

Pacjentka, która miała grać pana de Sade, ale nie gra, ze sztuki „Marat/Sade”.Mając w horoskopie wpisane dążenie do perfekcji, nie znosi powierzchowności, dyletanctwa i fałszu. Innych traktuje tak samo jak siebie – serio, ale i surowo. Potrafi przy tym być bardzo nieprzyjemna, nie tylko złośliwa i szorstka, lecz także wręcz obcesowa. Koledzy i koleżanki po fachu biorą to jednak za dobrą monetę i traktują jako przejaw prostolinijności.

To tylko pół prawdy. Takie podejście do życia przysparza jej wielu stresów i w efekcie aktorka – jak sama przyznaje – potrafi z byle powodu nie spać dwa tygodnie. Ta surowość w traktowaniu (szczególnie w pracy) siebie i innych przypuszczalnie jest konsekwencją bardzo wysokich wymagań, jakie postawiono jej w dzieciństwie, a którym – chcąc nie chcąc – musiała sprostać.

Gowidlino to niewielka wioska koło Sierakowic. Tak mała, że – jak mawia Danuta Stenka – jest tam tylko kościół, poczta, szkoła, sklep i jezioro. Przez wiele lat aktorka traktowała swoje wiejskie pochodzenie jak kulę u nogi. Jakby tego było mało, miała masę kompleksów.

Jak przystało na Wagę, przesadnie dba o swój wizerunek. A ten nie zawsze odpowiada jej oczekiwaniom. I nie chodzi wyłącznie o spowodowany wiejskim pochodzeniem chroniczny brak pewności siebie, ale też o kompleksy. Debiutując, była dziewczyną przy kości. Reżyser Izabella Cywińska określiła ją jako „cycatą i dupiastą”. Ciężką, wieloletnią pracą udało się jej z czasem przezwyciężyć własne ciało.

reklama

Lubi, gdy mężczyźni oglądają się za nią na ulicy. Jako słoneczno-lunarna Waga jest uzależniona od opinii innych i jak kania dżdżu potrzebuje ich zachwytów i sympatii. Nie kryje, że ulega fascynacjom przedmiotami, szczególnie porcelanowymi filiżankami, bo – jak sama mówi – nie jest jej obojętne, z czego pije herbatę.

Ale również ludzie potrafią ją zauroczyć. Tym łatwiej, że jak przystało na zodiakalną Wagę, łatwo nawiązuje kontakty i dzięki koniunkcji Saturna z Marsem w Skorpionie ma w sobie masę seksapilu. Poza tym uwielbia flirt, co często czyni ją obiektem plotek. Wszystko dlatego, że jak mawia jedna z jej teatralnych koleżanek, Stence nie wystarcza, że oczaruje facetów, ona musi flirtować nawet z własną fryzjerką.

Powrót do starości

Jest gwiazdą późnego objawienia. Za sprawą Jowisza w koniunkcji z Saturnem w Koziorożcu swoją wielką (filmową) karierę zaczęła wtedy, kiedy inne aktorki powoli ją kończyły. Mając 34 lata, zestarzała się i dobiła 70 wraz ze swoją bohaterką Marią w serialu „Boża podszewka”. Wówczas po raz pierwszy stanęła oko w oko ze starością. Przekroczenie granicy własnego wieku było dla niej ważnym doświadczeniem nie tylko aktorskim, ale także ludzkim.

– Odkryłam wtedy, że tę starą kobietę już noszę w sobie i że ona czeka na swój czas – opowiada. Ta podróż w starość była bardzo bezpieczna. Po zejściu z planu bowiem zmywała make-up i wracała do rzeczywistości, w której była jedną z najpiękniejszych Polek. Dziś już nie ma takiego komfortu. – Czuję się jak tort – mówi. – Gdy będzie mi przybywać smaków, pewnie usłyszę: „Pani już dziękujemy”, bo lukier popękał…

Wprawdzie na prawo i lewo zarzeka się, że nie zamierza fałszować metryki i że pogodziła się już ze swoim wiekiem, ale w głębi tak naprawdę się boi. I to coraz bardziej. Kilka tygodni temu na planie filmu „Baby blues” urządziła ponoć karczemną awanturę o zmarszczki, które jej zdaniem były zbyt widoczne na ekranie. Zatrudnieni przy produkcji wybitni styliści, makijażyści, oświetleniowcy i operatorzy dwoili się i troili, żeby ją zadowolić. Bez efektu. Rozsierdzoną gwiazdę udało się uspokoić dopiero specjalnie ściągniętej na plan menedżerce – opowiada jeden z członków ekipy, który woli zachować anonimowość. I słusznie, bo ze Stenką lepiej nie zadzierać. Niby wyrozumiała Waga, a pamiętliwa jak Skorpion.

DANUTA STENKA, ur. 10.10.1961, WagaSłońce w koniunkcji z Księżycem w Wadze obdarza ją urodą, wdziękiem i talentami artystycznymi oraz umiłowaniem spokoju i harmonii.
Słońce i Księżyc w kwadraturze z Saturnem wskazują na kompleksy, strach przed wyzwaniami, a także skłonności do depresji.
Księżyc w kwadraturze do Jowisza w Koziorożcu każe jej buntować się przeciw zwierzchnikom i autorytetom.
Merkury w Skorpionie w koniunkcji z Marsem dał jej cięty język, bezkompromisowość i ostrość wygłaszanych sądów.
Merkury w koniunkcji z Neptunem przynosi nierealne marzenia, powoduje chaos w myślach i uczuciach.
Wenus w Pannie w trygonie z Saturnem sprawia, że czas jest dla niej łaskawy.
Mars w Skorpionie w koniunkcji z Neptunem dodaje seksapilu, ale ostrzega przed uleganiem zmysłowym pokusom.
Mars w sekstylu z Plutonem daje jej wewnętrzną siłę do przezwyciężenia kryzysów.
Jowisz w koniunkcji z Saturnem w Koziorożcu przyniósł jej późny sukces.


Piotr Piotrowski i Jolka Madziar
fot. East News, Kapif, Forum, Shutterstock.com


Źródło: Wróżka nr 10/2011
Tagi:
Komentarzy: 1
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka