Przyspiesza gojenie stłuczeń i ran, a poza tym jest smaczny. Nasi dziadowie traktowali żywokost jak… warzywo.
Zgodnie z nazwą ożywia nie ciało i umysł, ale kości. Jego korzeń zawiera alantoinę – środek przyspieszający namnażanie komórek. Dlatego też od wieków stosowano go w ziołolecznictwie. Żywokost lekarski (Symphytum officinale), potocznie zwany kosztyfałem albo hechłajką, występuje na wilgotnych łąkach, skrajach lasów, wysypiskach śmieci i poboczach dróg.
Kwitnie w maju, choć i później zdarza się znaleźć na nim pojedyncze kwiaty. Mają one kolor fioletowy, biały lub różowy i zawierają dużo słodkiego nektaru, dlatego też w północno-wschodniej Polsce były przysmakiem dzieci, które wysysały je bądź jadły.
Jadalne są również liście żywokostu. Zwłaszcza te młode, majowe. Są one pełne wartościowych składników pokarmowych, ale na surowo mogą wydawać się śluzowate i niesmaczne. Za to gotowane nadają się świetnie jako dodatek do zup i składnik racuchów. Tym bardziej, że pozostają soczyste przez całe lato, nawet kiedy liście innych roślin są już twarde i łykowate.
Można je zbierać od maja (kiedy są najsmaczniejsze) aż do jesieni. Właśnie dlatego aż do początków XX wieku na terenie dawnej Galicji traktowano „jak kapustę”. „Krajano i maszczono” je głównie „na przednówku”. W Kraczkowej potrawę z siekanych liści żywokostu nazywano „maleszka”, a w Pantalowicach – „szabaga”.
Weź:
• kilka liści żywokostu
• 2 jaja
• 100-150 g mąki
• sól
• olej
• 50 ml wody
Ten przepis pochodzi z Jury Krakowsko-Częstochowskiej, dała mi go jedna z uczestniczek moich warsztatów, która z kolei dostała go od swojej babci z Ojcowa. Zrób ciasto, ubijając ze sobą jajka, mąkę, sól, łyżkę oleju i wodę, tak aby miało konsystencję ciasta naleśnikowego. Umyte i osuszone świeże liście żywokostu (około 3-4 sztuk) pokrój na małe kawałeczki. Oprósz lekko mąką i maczaj w cieście, formując placuszki. Smaż je po obu stronach w rozgrzanym oleju. Ciasto można też przyrządzić na słodko – z cukrem pudrem i cynamonem.
Łukasz Łuczaj
Doktor botaniki, prowadzi eksperymenty nad odżywianiem się dzikimi roślinami.
Autor książki „Dzikie rośliny jadalne Polski – Przewodnik survivalowy”.
www.luczaj.com
fot. Shutterstock.com
dla zalogowanych użytkowników serwisu.