Strona 3 z 3
Na Pradze ocalała przedwojenna warszawska architektura – dziś jej zabytki są remontowane, a mieszkanie w nich uznawane jest za oznakę dobrego gustu.
Praga artystów i żuli
Praga to warszawska dzielnica położona na prawym brzegu Wisły. Od lat ma wśród mieszkańców stolicy utrwaloną złą sławę. Warto jednak wiedzieć, że opinię miejsca, którego lepiej nie odwiedzać po zmroku, Praga zyskała sobie dopiero po 1945 roku. Wcześniej była to dzielnica zamieszkiwana przez ubogą ludność, ale nie – jak to się utarło później – przestępczą. Podczas wojny Praga nie ucierpiała tak mocno jak reszta Warszawy i pewnie trochę z tego powodu w latach powojennych nie koncentrowano się specjalnie na remontach starych kamienic, a już w szczególności na ich modernizacji.
W wielu praskich domach nie było na przykład łazienek, a toalety (wygódki) znajdowały się na podwórkach – gdzieniegdzie taki stan utrzymał się do dziś. Nawet piękne neoklasycystyczne kamienice przy Targowej, Stalowej i Jagiellońskiej niszczały, a żeby dojrzeć ich urodę, trzeba było wiele dobrej woli. Czasem wykazywali ją filmowcy – na przykład ulica Mała zrobiła międzynarodową karierę, „grając” w filmach (m.im w „Pianiście” Romana Polańskiego, „Korczaku” Andrzeja Wajdy i „Dziewczętach z Nowolipek” Barbary Sass). W rezultacie kto mógł, uciekał z Pragi do lepszych dzielnic na lewym brzegu Wisły, a do pustych mieszkań wprowadzał się tak zwany „element”. To jeszcze pogarszało sprawę, bo najczęściej byli to ludzie żyjący na bakier z prawem.
reklama
Dziś Praga przeżywa renesans. Warszawiacy docenili jej wyjątkowość, przede wszystkim to, że jest jednym z nielicznych autentycznych śladów po Warszawie przedwojennej. To tu ocalała architektura sprzed 1939 roku – dziś jej zabytki są remontowane, a mieszkanie w nich to znak dobrego gustu i wiedzy o tym, co stylowe.Praga stała się bardzo modna zwłaszcza wśród artystów. Życie artystyczne wrze na przykład w Fabryce Trzciny, czyli centrum koncertowym założonym przez Wojciecha Trzcińskiego w zaniedbanych murach dawnych zakładów mięsnych na Szmulkach.

Między ulicami 11 Listopada, Inżynierską a Wileńską można naliczyć kilkanaście scen, klubów, galerii (Nizio Design Gallery) oraz pracowni artystycznych (m.in. Katarzyny Kozyry, Pawła Althamera). Przy Ząbkowskiej 27/31 mieści się Wytwórnia Wódek „Koneser”, zakład, w którym co prawda tak jak kiedyś produkuje się spirytualia, ale dziś nie dość, że można go zwiedzać (z degustacją lub bez), to jest jeszcze sławny z działań artystycznych. Tu mieszczą się słynna Galeria Luksfera, Magazyn Praga i Teatr Wytwórnia. A po spektaklu czy wystawie jest dokąd pójść.
Na Pradze jak grzyby po deszczu wyrastają kluby, galerie i kawiarnie. Odnowiona ulica Ząbkowska (jedna z tych, na które dawniej nie należało raczej zapuszczać się o zmierzchu) cieszy oczy i zaprasza do tak nowoczesnych i „odjazdowych” lokali, jak buddyjski w wystroju Łysy Pingwin. Są też inne knajpki o dziwacznie brzmiących nazwach: W Oparach Absurdu i Po Drugiej Stronie Lustra. Bywalcy praskich scen i galerii powoli przyzwyczajają się do nowych adresów i nie biegną już kłusem po skończonych spektaklach do zaparkowanych przy praskich ulicach samochodów.
Anna Olej-Kobus Fot. fotochannels, shutterstock.com, free, forum, medium, be&w
dla zalogowanych użytkowników serwisu.