Astrolog - Jan Sar Skąpski

W średniowieczu było łatwiej
Na początku lat 70. wstąpił wraz z całą grupą przyjaciół-astrologów do British Columbia Astrological Society. Został też redaktorem naczelnym kwartalnika „The Ecliptic”. Wkrótce wybrano go na wiceprzewodniczącego BCAS, a rok później – na przewodniczącego. Napisał w tamtych latach książkę „The Art of Mastering Astrology” i wiele artykułów do astrologicznych czasopism, prowadził kursy i warsztaty również w Polsce.

Dziś mówi, że aby zajmować się tą dziedziną wiedzy, człowiek musi być indywidualnością, kimś bardzo niezależnym wewnętrznie. Mimo iż astrologia liczy sobie tysiące lat, nie ma tu ustalonych autorytetów i gotowych wzorów do naśladowania. Bo funkcjonowanie tej wiedzy jest ściśle związane z warunkami, w których się ją stosuje, ze środowiskiem, wreszcie z własnymi życiowymi doświadczeniami, które nie muszą się pokrywać z doświadczeniami innego astrologa.

– Stosowanie przez lata tych samych reguł w niezmienionej postaci mogło mieć rację bytu przed wiekami, ale nie teraz, kiedy życie w tak szybkim tempie ulega radykalnym zmianom – mówi Jan Sar Skąpski. – Znacznie łatwiej było być astrologiem w średniowieczu! Przeciętna życia mężczyzny wynosiła wtedy około 35 lat, kobiety często umierały w połogu, nie dożywając nawet dwudziestki. Podstawą funkcjonowania człowieka była rodzina, mało kto wyjeżdżał z domu, chyba że na wojnę... Posługując się kilkoma ledwie regułami, astrolog był w stanie trafić bez pudła we właściwą przepowiednię. Dziś, gdy zmiany w życiu następują tak szybko, że nie wszystkie nawet zapamiętujemy, astrologia nie zmieniła podstawowego mechanizmu funkcjonowania, ale stawia przed astrologami zupełnie nowe wyzwania.

Na przykład analizując przeszłość swoich klientów, Jan Sar Skąpski sięga do czasu ich wczesnego rozwoju, a nawet okresu sprzed ich narodzin. Nie raz się bowiem przekonał, że nastrój, wahania, silne przeżycia matki z okresu ciąży mogły się stać przyczyną poważnych problemów w dorosłym życiu dziecka. Samo uświadomienie człowiekowi takiego faktu rozpoczyna proces odzyskiwania poczucia własnej wartości czy innej autoterapii. A co przyszli astrologowie ujrzą za 20, 30 lat w przed-urodzeniowych horoskopach osób poczętych in vitro?...

reklama

Poza zodiakiem
Astrologia harmoniczna tym się różni od tradycyjnej, że nie odwołuje się do znaków zodiaku i domów horoskopu. Wychodzi z założenia, iż sam rozkład planet, wzajemne między nimi powiązania, a zwłaszcza midpunkty, dają wystarczająco dużo informacji.

– Przestudiowałem dokładnie astrologię, jej historię, problematykę znaków i domów horoskopu. Ostatecznie wybrałem astrologię harmoniczną, bo jest logiczna, spójna, klarowna i daje konkretne wyniki – mówi Jan Sar Skąpski. – Zresztą horoskop bez znaków zodiaku i domów nie jest moim pomysłem. Zajmował się nim choćby Johannes Kepler, a mnie zainspirowała kosmobiologia XX-wiecznego niemieckiego astrologa Reinholda Ebertina.

Podchwycili ten trend także inni astrologowie XX wieku, Aleksander Volguine, Alfred Witte, a bardziej współcześnie, Michael Munkasey. Horoskop harmoniczny nie przepowiada przyszłych zdarzeń, lecz pokazuje człowiekowi jego potencjały i perspektywy rozwoju, możliwości działań i wyborów, śledzi cykliczne przebiegi planet, które powtarzają się kilkakrotnie w życiu.

– To mapa potencjałów energetycznych i cyklicznego rozwoju człowieka – tłumaczy Jan Sar Skąpski. – Gdy po wielu latach dochodzi do powtórzenia jakiegoś układu planet w pani horoskopie, to jest tak, jakby pani słyszała na nowo starą melodię sprzed lat, ale już w innych warunkach, na innym etapie rozwoju. Można teraz naprawić stare błędy, uzupełnić to, co podczas poprzedniego cyklu przegapiliśmy, na co nie było warunków, możliwości spełnienia lub czasu. Ten nurt astrologii, który praktykuję, nazwałem astrologią kognitywną, czyli „astrologią procesów świadomych”.

Na bazie zdarzeń i doświadczeń z przeszłości pokazuję człowiekowi jego perspektywy rozwoju, obszary przyszłych możliwości, decyzji, działań, ale także pomagam pogodzić się z przeszłością, zrozumieć mechanizmy działające na zapleczu dawnych traum, wydarzeń i niepowodzeń. Pewien mój uczeń został wychowany przez babcię, bo rodzice byli zbyt młodzi, by się nim zajmować. Bywa u mnie na konsultacjach dziewczyna, którą mama zastawiła w dzieciństwie i wyjechała do pracy zagranicę... Dzieci zawsze czerpią wzór z rodziców – pozytywny lub negatywny.

Gdy nie wychowują ich w dzieciństwie rodzice, to może być im trudno prawidłowo funkcjonować w dorosłym życiu, i niezależnie od intencji – nie mając właściwych przykładów – nie potrafią sami być w pełni rodzicami. Rzeczą astrologa jest wytłumaczyć, jak dany problem powstał, doprowadzić do wewnętrznej zgody człowieka z samym sobą, do skłonienia, by nie wlec za sobą przeszłości, aby normalnie żyć i iść do przodu. Na konsultacje przychodzą nieraz ludzie, dla których akceptacja błędnych wartości i norm staje się codziennością.

Oni nawet nie wiedzą, że to, co akceptują na co dzień, jest niewłaściwe, więc nie próbują się temu przeciwstawiać. I to też jest sprawa astrologa, aby powiedzieć: „Żyj inaczej, masz takie możliwości”. Ja nie mówię ludziom: „Ty jesteś Baran lub Ryba, więc za rok czeka cię to i to”, nie podchodzę do astrologii mechanicznie, nie zamykam człowieka w ramki. Jeśli trafia do mnie ktoś, komu w dzieciństwie wmówiono, że się do czegoś nie nadaje, sprawdzam w horoskopie, czy rzeczywiście tak jest.

Jeśli naprawdę się nie nadaje, znajduję mu takie pole aktywności, na którym może osiągnąć swój sukces. Każdy horoskop daje wiele możliwości, o wiele więcej, niż człowiek jest w stanie kiedykolwiek w pełni wykorzystać. Zadaniem astrologa jest wyłapać i wskazać te wartości, które dana osoba może w praktyce zrealizować. Od astrologa klient powinien wyjść podbudowany, pełen wiary w samego siebie. Dobra rozmowa o horoskopie to wspaniała psychoterapia; lepsza od tej w gabinecie psychologa, bo prowadzona nie na podstawie tego, co człowiek sam o sobie opowiada i czego psycholog się domyśla, lecz w oparciu o konkretny potencjał i perspektywy, materiał astrologiczny, z którym można na dodatek odbywać wędrówkę w czasie.


Anna Frankowska
M. i M. Jareccy


Astrologia harmoniczna

Odmienna od tradycyjnej metoda obliczania i interpretacji horoskopu, dająca głębszą informację na temat psychiki człowieka i cyklów jego rozwoju. Pełen obraz osobowości daje zestaw wykresów, obliczany w ten sposób, iż tradycyjne, 360-stopniowe koło horoskopu dzieli się kolejno przez 1, 2, 3, 4, 5, itd., rozbudowując w ten sposób klasyczne pojęcie aspektu (odległości kątowej) między planetami.

Astrologia harmoniczna ma korzenie w tradycyjnej astrologii Wschodu i do dziś jest stosowana w astrologii hinduskiej. W Europie znajdujemy jej początki u Pitagorasa, w jego idei dotyczącej znaczenia liczb. Wiele wieków później teorię układów harmonicznych rozwinął wybitny niemiecki astronom i matematyk, Johannes Kepler (1571-1630).

W XX wieku zajmowali się nią między innymi: szwajcarski astrolog Karl Krafft, niezależni naukowcy, tacy jak John Nelson (konsultant RCA, który dowiódł związku pomiędzy układami planet a zakłóceniami w komunikacji krótkofalowej), Teodor Landscheidt, astrolog i klimatolog, studiujący cykle Słońca, jak i angielscy astrologowie John Addey, Charles Harvey, Geoffrey Dean.

Astrologia harmoniczna, w przeciwieństwie do tradycyjnej, nie uwzględnia położenia planet w znakach zodiaku oraz domach horoskopu. Podstawą interpretacji są aspekty i midpunkty między planetami oraz osie Ascendent-Descendent i Medium Coeli-Immum Coeli.
Jan Sar Skąpski, polski astrolog, od 45 lat mieszkający w Vancouver, jest najbardziej znanym u nas astrologiem praktykującym astrologię harmoniczną.
 

Źródło: Wróżka nr 9/2010
Tagi:
Komentarzy: 3
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl