Strona 2 z 2
Garnkowe metamorfozy
Tym, dla których odżywianie się w zgodzie z naturą i komponowanie pięciu smaków w jedzeniu to za mało, pozostaje najwyższy stopień wtajemniczenia w pięć przemian. Prawdziwe przemiany obserwuje się bowiem podczas obróbki termicznej jedzenia. Na czym to polega?
Przyporządkowane poszczególnym przemianom produkty wrzuca się do garnka także według ściśle określonego cyklu. Zaczynamy od ustawienia garnka na palniku – to podstawowa przemiana ognia. Następna w kolejności jest ziemia – może to być na przykład oliwa, która ma słodki smak, a do niej równie słodka marchewka. Później dodamy czosnek, imbir i pieprz w ramach przemiany metalu.
Jako przemiana wody posłuży nam woda. Uwaga! Koniecznie ciepła lub zimna – gorąca jest już przemianą ognia. Potem przemiana drzewa, czyli coś kwaśnego, powiedzmy sok z cytryny. I wracamy do ognia – dodajemy suszone zioła. W czasie takiego cyklu ważna jest każda przemiana. Jeden składnik wspiera następny, a ten – jeszcze kolejny. Jedna przemiana wynika z drugiej i żadna nie może istnieć bez siebie nawzajem. Produkty łączą się, tworząc – konkretnie w tym przypadku – całkiem smaczną zupę.
– Według pięciu przemian można przygotować każdy przepis, nawet hamburgera z fast foodu. Najważniejsze jest jednak to, jakie produkty wkładamy do garna. Ugotowanie ich według pięciu przemian to tylko bonus. Choć warto z niego skorzystać, bo przygotowane zgodnie z cyklem pięciu przemian potrawy są lekkostrawne i niemal w 100 procentach przyswajalne dla naszego organizmu – przekonuje Anna Krasucka
reklama
Nie zapomnij o śniadaniu! Nie tylko nasze życie podporządkowane jest pięciu przemianom, także cały organizm funkcjonuje w tym samym cyklu. Poszczególne narządy ciała przyporządkowane są pięciu przemianom. Drzewo to wątroba i woreczek żółciowy, ogień – serce i jelito cienkie, ziemia – żołądek, śledziona i trzustka, metal – płuca i jelito grube, woda – nerki i pęcherz moczowy. Kiedy jemy, posiłek trafia kolejno do wszystkich tych organów, wykonując pełen cykl pięciu przemian.
Co więcej, każdy z narządów ma swoje maksimum energetyczne. Dla układu trawiennego przypada ono rano. Oznacza to, że właśnie wtedy najlepiej przyswajamy pokarmy. Ideałem byłoby, gdybyśmy wstawali między 5 a 7 rano, kiedy swoje maksimum ma jelito grube. To świetny czas na oczyszczenie. Między 7 a 9 przypada maksimum energetyczne żołądka. To najlepsza pora na zjedzenie śniadania, które powinno być najbardziej wartościowym posiłkiem w ciągu dnia.
– Minimum energetyczne żołądka to godziny od 19 do 21 – mówi Anna Krasucka. – Wtedy posiłki trawimy najwolniej, właściwie wcale. Lepiej z nich zrezygnować i przynajmniej cztery godziny przed snem nic nie jeść. Jeśli nasze organy pracują, będziemy mieć kłopoty z zaśnięciem. Warto pamiętać o tym rytmie, jeśli chcemy, żeby jedzenie miało pozytywny wpływ na nasz organizm.
Daj się skusićGotowanie według pięciu przemian nieco przypomina kuchnie naszych babć.
– Na początku pewne procesy mogą się wydawać skomplikowane, ale wcale takie nie są! – przekonuje Anna Krasucka. I namawia, żeby pięciu przemian nie traktować ortodoksyjnie. Gotowanie i jedzenie mają sprawiać radość – wtedy wszystko lepiej smakuje.
– Modyfikacje są możliwe. Jeśli ktoś nie lubi wiórków kokosowych, które są w przepisie, może wymienić je na podobny produkt z tej samej przemiany – tłumaczy. – Jeśli jednak stoimy w kuchni przed garnkiem i wcale nie mamy ochoty ani na wiórki, ani nic innego – nie gotujmy!
Filozofia taoistów zakłada bowiem, że wszystko powinno wynikać nie z musu, a z chęci. Inaczej efekt będzie odwrotny. Nieortodoksyjne traktowanie odżywiania zakłada też od czasu do czasu możliwość włączenia do diety produktów nie do końca zgodnych z filozofią pięciu przemian.
Jak mówi Anna Krasucka: – Na co dzień wszystkie posiłki przygotowuję zgodnie z pięcioma przemianami. Ale czerpię też dużo radości z tego, że mogę iść do restauracji i zjeść w miłym towarzystwie znakomite tiramisu. Bo jeśli odżywiamy się zdrowo i w zgodzie z naturą na co dzień, drobny kulinarny grzeszek od czasu do czasu nam nie zaszkodzi.
Marta Mońko
Fot. Shutterstock.comZa pomoc w przygotowaniu materiału dziękuję Annie Krasuckiej, specjalistce od gotowania według pięciu przemian, właścicielce Akademii Odżywianie dla Zdrowia Pięć Smaków (www.piecsmakow.com.pl).
Rozpocznij dzień w zgodzie z filozofią pięciu przemian
OWSIANKA Z SUSZONYMI OWOCAMI I GRUSZKAMI
(przepis: Anna Krasucka)
Składniki:
• 3 szklanki wody (WODA) • 1 gruszka pokrojona w kostkę (ZIEMIA)
• ¾ szklanki płatków owsianych zwykłych, nie błyskawicznych (ZIEMIA)
• kilka miękkich suszonych śliwek, pokrojonych w plasterki (ZIEMIA)
• kilka suszonych moreli, pokrojonych w plasterki (ZIEMIA) • 2 łyżki migdałów (ZIEMIA)
• 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego (ZIEMIA)
• plasterek świeżego imbiru (METAL) • cynamon (METAL) • sól (WODA)
Wypłucz w garnku płatki, następnie zalej zimną wodą i zagotuj (Ogień). Dodaj śliwki, morele, gruszkę, migdały i siemię lniane (Ziemia), a po chwili (Metal) imbir i cynamon. Na końcu dosyp szczyptę soli (Woda). Gotuj, a gdy woda się wchłonie, odstaw z ognia i zostaw pod przykryciem jeszcze przez 10-15 minut. Gotowe danie posyp dowolnymi ziarnami.
Wiele przepisów i porad dotyczących gotowania według filozofii pięciu przemian można znaleźć w książce „Praktyczne gotowanie według Pięciu Przemian” Anny Czelej, wydanej przez Studio Astropsychologii.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.