I nie myśl: „Szkoda, że już mnie tam nie ma” i „za jakie grzechy muszę się tu męczyć”. Na pewno ci to nie pomoże, a jeszcze bardziej zdołuje. Dobry kierunek myśli to: „Było tak fajnie, że wybiorę się tam jeszcze raz. Już niedługo, tylko kilka miesięcy”. Pomyśl, co jeszcze będziesz mogła tam robić, wymyśl kolejną wyprawę. Kup przewodnik z ilustracjami – nic tak nie rozpala wyobraźni jak piękne zdjęcia. Zamiast skupiać się na niedoli i „kieracie”, żyj planami na kolejne wakacje.
A jeśli mimo tych wszystkich zabiegów każde wyjście do pracy okupujesz bólem głowy i płaczliwą miną, jeśli nie chce ci się nawet wstać z łóżka, może to znak, że pora zmienić pracę? Powrót po urlopie jest szczególnie bolesny dla tych, którzy nie znoszą tego, co robią, albo czują się źle wśród współpracowników. Wtedy warto posłuchać organizmu i rozejrzeć się za czymś nowym. A co, jeśli to niemożliwe? Pozostaje tylko zmiana myślenia. Zamiast narzekać i zastanawiać się, dlaczego musisz tu być i tak się męczyć, pomyśl, że twoja praca mimo wszystko jest fajna, ciekawa, że cię rozwija albo że twoi koledzy są tak wyjątkowi, iż warto dla przyjaźni trochę się pomęczyć przy mało pasjonującym zajęciu. A na koniec pamiętaj, że taki stres ma też plusy – pomaga ci się spiąć i wziąć w garść. Gdy go okiełznasz, będziesz działała lepiej i skuteczniej, niż bez takiej „motywacji”.
Do wanny z wodą wrzuć pokrojone w plastry cytryny – będzie cudownie pachniało, a przy tym odświeży cię na długie godziny. A może sosnowe igliwie przywiezione znad morza albo pachnące zioła z gór? Płatki ulubionych kwiatów też zadziałają jak witaminy dla nastroju. Oto kąpiel godna królowej: do wanny z ciepłą wodą wlej trzy litry bardzo ciepłego, ale nie gotowanego mleka, sypnij trzy garście płatków róży. Zamiast włączać światło, ustaw wokół wanny tee-lighty i włącz nastrojową muzykę. Połóż się w wodzie, zamknij oczy i rozkoszuj wrażeniami. Odprężysz się, a skóra zrobi się miękka, jędrna i świeża.
Nic tak nie odciąża w codziennej bieganinie, jak myślenie o niebieskich migdałach. Zadbaj o ciszę i spokój – wybierz takie miejsce i czas, by nikt ci nie przeszkadzał, dzieci nie potrzebowały pomocy w lekcjach, mąż nie domagał się obiadu, wyłącz telefon. Ułóż się wygodnie, najlepiej na łóżku lub kocu na podłodze, tak, by ciało leżało luźno i wygodnie, nieskręcone. Możesz włączyć cicho spokojną muzykę (na przykład taką, której słuchałaś podczas urlopu), zapalić świece i – jeśli lubisz – kadzidełka. Oddychaj powoli i głęboko, przez chwilę skup się na oddechu. A potem przywołaj najpiękniejsze wakacyjne obrazy, najmilsze sytuacje. W kolejnych etapach możesz przypominać sobie niezwykłe zapachy i smaki, światło, kolory i dźwięki. Cały czas spokojnie oddychaj. Po 20 minutach będziesz jak nowo narodzona.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.