Kminek. Najbardziej polubili go Ślązacy. Może dlatego, że w górniczych familokach od pokoleń pielęgnowano gołębie. I wierzono, że nigdy nie zabłądzą w drodze do domu, jeśli do gniazda włoży im się ciasto z tym pachnącym ziółkiem.
Spotkacie go w dziwnych miejscach. Z jednej strony nadaje ton wielu korzennym kompozycjom zapachowym, z drugiej – smażonemu serowi, który, zgodnie z ludowymi recepturami, najpierw musi zgliwieć.
Kminek, zwanym na wsiach również karolkiem. To jemu aromat zawdzięcza kiszona kapusta i pyszny domowy chleb. Jakby tego było mało – twarde nasionka w kształcie półksiężyca to od wieków zioło kochanków. W Azji, starożytnym Egipcie czy Rzymie robiono z nich mikstury rozbudzające namiętność. U nas wierzono, że zapobiega nagłym rozstaniom, cenili go więc i kochankowie, i zazdrośnicy.
Moja przygoda z kminkowym serem, śląskim smakołykiem, na który w familokach mówią hauskejza, była dość zabawna. Pochodzący z Dąbrówki pod Katowicami tata zażyczył sobie kiedyś, żebym przywiozła mu od babci ten zapamiętany z dzieciństwa ser. Po długich poszukiwaniach udało się znaleźć z sklepie odpowiednio dojrzały egzemplarz przypominający kształtem i konsystencją nasze rodzime nóżki w galarecie.
Pociągiem Intercity wożono już różne dziwne rzeczy, ale z kminkowym serem był problem natury nie tyle estetycznej, co bardzo konkretnie zapachowej. Nie ma co ukrywać, smakołyk ostro woniał. Zapakowałam go w kilka pudełek, torebek plastikowych, na koniec pakunek owinęłam taśmą klejącą i wsadziłam do termicznej torby wyposażonej w chłodzący wkład. I do pociągu. Była jesień, grzejniki już włączono, torbę ułożyłam więc przezornie na najwyższej półce. Przez półtorej godziny było miło, ser siedział spokojnie na górze. Potem jednak…
KMINKOWA ZUPA
Weź:
litr wody,
po 2 łyżki masła,
mąki,
tartego żółtego sera,
śmietany,
ząbek czosnku,
łyżkę kminku.
Masło roztop na patelni, dodaj mąkę, zrumień. Rozprowadź zasmażkę w wodzie, wsyp kminek i przeciśnięty przez praskę czosnek. Gotuj pół godziny na wolnym ogniu. Przed podaniem dodaj ser i zapraw śmietaną. Świetnie smakuje z czosnkowymi grzankami.
ZAPIEKANE ZIEMNIAKI
Ładne, kształtne ziemniaki obierz i pokrój na ćwiartki. Ułóż na blaszce wyłożonej folią aluminiową, polej oliwą z oliwek i posyp kminkiem. Posól i popieprz do smaku. Wstaw do nagrzanego piekarnika i ładnie zarumień.
ALASZ
Zagotuj pół litra wody i szklankę cukru. Do wrzątku wsyp 10 g kminku i odstaw pod przykryciem na dobę. Przefiltruj, dodaj pół litra spirytusu, rozlej do butelek, zakorkuj. Nalewka pomaga na trawienie, dobrze robi zwłaszcza po obfitej mięsnej biesiadzie.
KWAS KMINKOWY
Weź:
2 szklanki kminku,
5 litrów wody,
ćwierć szklanki cukru,
torebkę rodzynek sułtanek,
małą paczuszkę drożdży (5 dag). Kminek umyj,
wsyp do wody i gotuj 15 minut.
Ostudź, przecedź, dodaj cukier i wyrośnięte drożdże. Kiedy płyn zacznie się pienić, włóż rodzynki i przelej do butelek. Szczelnie zamknij. Przechowuj w chłodnym miejscu. Działa jak alasz, ale nie ma procentów.
Cenili go i kochankowie, i zazdrośnicy.
Joanna Halena
dla zalogowanych użytkowników serwisu.