Kanał duchowy

Gdy ktoś znajdzie się na zakręcie życiowym, często szuka pomocy u "sił wyższych". Pragnie poznać przyszłość z kart tarota albo od jasnowidza. Można też zapytać o nasze losy istoty z innych wymiarów. Do tego celu służy channeling.

Kanał duchowy Katarzyna była przekonana, że zmarnowała życie. Koleżanki wyszły za mąż, urodziły dzieci, cieszyły się rodziną. Ona wracała po pracy do pustego domu, towarzystwa dotrzymywał jej kot i telewizor. Marzyła o miłym, uczciwym mężczyźnie, który będzie ją kochał. Bała się samotności.

- Nie miałam szczęścia do facetów i tyle - wspomina. - Pojawiali się i znikali, żaden nie chciał się zaangażować w poważny związek. Jak długo można szukać, już zbliżam się do czterdziestki! Katarzyna chciała wiedzieć, czy kiedyś znajdzie męża, czy będzie miała dzieci. Nie mogła dłużej wytrzymać niepewności.

Pytania dla każdego

Elwira Begier (na zdjęciu) od pięciu lat jest "kanałem", przez który przechodzą informacje od wyższych bytów opiekujących się ludźmi. Wróżka urodziła się ze zdolnością jasnowidzenia, lecz zawodowo zaczęła pomagać ludziom po inicjacji u Annette Kaanegaard z Danii, jednej z najsłynniejszych mediów Europy.

- Channeling jest dla mnie najnaturalniejszą rzeczą na świecie - tłumaczy Elwira. - Na początku trochę się bałam, że może przyplątać się do mnie zły duch, ale dzisiaj wiem, że to niemożliwe. Istnieją sposoby chronienia się przed ciemnymi energiami. Gdy ktoś potrzebujący pomocy zadaje mi pytania, odpowiadam w transie, informacje płyną przeze mnie i nie mam wpływu na ich treść. Na początku było mi trudno oddzielić własne myśli i życzenia od przekazu. W końcu zrozumiałam, że jestem tylko narzędziem.

reklama

Posłaniec dobrych wieści

Jasnowidząca z przyjemnością przekazała Katarzynie same dobre informacje. Zobaczyła kilka obrazów. Kobieta była wśród elegancko ubranych ludzi, rozmawiała z wysokim blondynem. W kolejnej wizji ujrzała Katarzynę, tajemniczego blondyna i małe dziecko w dalekiej podróży do egzotycznego kraju. Mężczyzna powtarzał, że spełniły się jego pragnienia.

- Udzieliła mi się wiara pani Elwiry w to, że wszystko się ułoży - wspomina Katarzyna. - Dwa miesiące po wizycie u niej poszłam na służbowe przyjęcie. Poznałam Jurka, który jest lekarzem. Od razu coś między nami zaiskrzyło i zaczęliśmy się spotykać. Sama nie wiem, kiedy wyznaliśmy sobie miłość. Jurek zwierzył mi się, że chciałby wyjechać na misję do Afryki i leczyć tam ludzi. Wiem, że nie pojedzie tam sam i że będzie musiał na to trochę poczekać. Nie opowiedziałam mu o wizji pani Elwiry.

Trzeba być cierpliwym!

Pani Begier cieszy się, gdy jej proroctwa się spełniają, rzadko jednak udaje się jej przewidzieć czas. A klienci czasami żądają konkretów: dat, godzin, nazwisk, a nawet numeru telefonu! - Nie zawsze mogę ich zadowolić, to wyższe siły decydują, ile możemy wiedzieć. Gdy nalegam, ponawiam pytania, przekaz zostaje przerwany. Dziś już nie pytam, dlaczego. Życie mnie nauczyło, że czasami zbyt wielka wiedza o przyszłości sprowadza na manowce. Należy zaufać Wyższym Bytom, że wiedzą, co dla nas najlepsze...


Anna Forecka

Fot. Fotokadr

 

Źródło: Wróżka nr 10/2009
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

sklep.astromagia.pl