Życie człowieka to realizacja mitycznej opowieści. Kiedy już odkryjesz, jakie zdarzenia składają się na twoją i jaka jest ich kolejność, możesz wprowadzić w niej zmiany. A może zapragniesz żyć według zupełnie innego scenariusza?
Paulo Coelho w swojej książce „Alchemik” opisał historię młodego człowieka, który podąża przez życie, poszukując własnego mitu:
„Każdy z nas we wczesnej młodości wie dobrze, jaka jest jego Własna Legenda. To jest to, co zawsze pragnąłeś robić. W tym okresie życia wszystko jest jasne, wszystko jest możliwe, ludzie nie boją się ani pragnień, ani marzeń o tym, co chcieliby w życiu osiągnąć. Jednak w miarę upływu czasu jakaś tajemnicza siła stara się dowieść za wszelką cenę, że spełnienie Własnej Legendy jest niemożliwe. To są siły, które na pierwszy rzut oka wydają się złe, ale tak naprawdę uczą cię, jak tworzyć Własną Legendę. Przygotowują twojego ducha i twoją wolę, bo na tej planecie istnieje jedna wielka prawda: kimkolwiek jesteś, cokolwiek robisz, jeśli naprawdę z całych sił czegoś pragniesz, znaczy to, że pragnienie owo zrodziło się w duszy Wszechświata. I spełnienie tego pragnienia to twoja misja na Ziemi.
Dusza Wszechświata żywi się szczęściem ludzi. Albo ich nieszczęściem, zawiścią, zazdrością. Spełnienie Własnej Legendy jest jedyną powinnością człowieka. Wszystko jest bowiem jednością. I kiedy czegoś gorąco pragniesz, cały Wszechświat sprzyja temu pragnieniu”. Jak można odnaleźć własny mit lub „Własną Legendę”? Jedną z metod jest stworzony przez dwóch psychologów Davida Feinsteina i Stanleya Krippnera szamański sposób pracy z tymi mitami, które goszczą w naszym życiu.
reklama
Warto wiedzieć, że kiedyś, w dzieciństwie każdy z nas zaczął żyć według pewnego scenariusza. Scenariusz powtarzany latami zyskuje moc mitu lub wręcz „zaklęcia”. Jednak w życiu większości z nas przychodzi taka chwila, gdy stare sposoby radzenia sobie z rzeczywistością nie wystarczają i przestają się sprawdzać. Tracimy wtedy poczucie bezpieczeństwa. „Przestarzały” mit nie jest już naszym sprzymierzeńcem i z czasem zamiast nas wspierać, przeszkadza w realizacji celów. Wówczas nadchodzi czas odkrywania nowego mitu. Historii, która stanie się sensem naszego dojrzałego życia. Joseph Campbell nazywa ją mitem osobistym. Wprowadza on człowieka w błogość, daje radość i satysfakcję. Nowy mit osobisty jest nieśmiało pukającym do drzwi wezwaniem do rozpoczęcia podróży w dojrzałość.
Psychologowie Feinstein i Krippner pracują właśnie z osobami, które pragną go odkryć i za nim podążyć. Na drodze do tego celu dostrzegli kilka stopni: pierwszy etap to dostrzeżenie istnienia konfliktu mitów. Ludzie przypominają sobie wtedy, jaki wpływ na ich obecne życie mają przodkowie i przyglądają się, w jaki sposób powstał dotychczasowy mit i związany z nim typowy, często nawykowy sposób działania. Zazwyczaj w tym miejscu zwraca się uwagę na to, że dotychczasowy mit przestał być sprzymierzeńcem. Zauważa się wewnętrzny konflikt mitów: starego i nowego.
Etap drugi to zrozumienie obu stron konfliktu. Pracując nad życiowymi mitami, można uzdrowić stare rany oraz pożegnać się z przestarzałym mitem, podziękować za wsparcie, jakie dawał, zrobić miejsce dla nowej wizji. Trzeci etap to odkrywanie nowej mitologii. Dalej pracujemy nad konfliktem pomiędzy starym a nowym mitem. Początkiem rozwiązania konfliktu „mitów” jest doprowadzenie do dialogu pomiędzy „stronami”. Następnie tworzymy wizję jednoczącą oba mity. Pierwsze trzy etapy nigdy nie są wyraźnie oddzielone od siebie, często są ze sobą splątane. Czwarty etap to wykonanie rytuału leczenia traumy albo lęku pochodzącego z przeszłości. Na piątym etapie zaczynamy życie zgodne z nową mitologią.
Dobrym przykładem przechodzenie przez kolejne etapy pracy nad Legendą Życia może być historia Krystyny. Przez pierwszą część dorosłego życia wychowywała dzieci i nie pracowała zawodowo, ale kiedy one dorosły, podjęła pracę jako dziennikarka. Z mężem od dawna nie była zbyt blisko i dlatego po wyfrunięciu dzieci z rodzinnego domu jej małżeństwo się rozpadło. Krystyna zaczęła pracować w redakcji, lecz zamiast cieszyć się z wolności i pełnej samodzielności, wpadła w pracoholizm. W pewnym momencie odkryła, że pracowała, bo chciała wypełnić pustkę. Praca stała się dla niej przymusem i uzależnieniem. Taka postawa i tryb życia doprowadziły ją do depresji.
Kiedy zaczęła poszukiwać swej Legendy Życia, okazało się, że jako najstarsza córka w czteroosobowej rodzinie bez ojca już w dzieciństwie wzięła na siebie rolę i obowiązki zapracowanej matki, co stało się jej sposobem postępowania na kolejne dwadzieścia kilka lat. Konflikt mitów w jej przypadku polegał na tym, że nie potrafiła odczuwać instynktownej radości, była zbyt rozumowo oraz intelektualnie nastawiona do życia, zawsze starała się jak najlepiej wywiązać ze swoich obowiązków. Rozwiązaniem konfliktu okazało się połączenie postawy intelektualnej z żywiołowością instynktów, co oczywiście nie było łatwe i wymagało dużo czasu.
Jednak po paru miesiącach Krystyna potrafiła łączyć te dwie postawy nawet w pracy. Pisane przez nią artykuły były pełne życia, pasji i uczuć, co bardzo spodobało się czytelnikom. Przestała się przepracowywać, zaczęła chodzić na aerobik i dostrzegać miłość, co w końcu zaowocowało odwzajemnionym uczuciem do nowego partnera. Wymyśliła własne rytuały, które skutecznie przypominały o tym, jak w codziennym życiu nieustannie dbać o najgłębsze instynkty. Bardzo trudno opowiedzieć słowami, na czym faktycznie polega życie swoim wyjątkowym mitem czy własną legendą. Ale można to poczuć. Po długiej wędrówce podobnej do podróży mitycznego bohatera zaczynamy żyć z mocą płynącą z wewnętrznej głębi, a nie z głowy bądź z podpowiedzi wyczytanych w poradnikach. Własny, niepowtarzalny mit sprawia nam radość i nadaje życiu sens.
Robert Palusiński Autor jest terapeutą Psychologii Zorientowanej na Proces, tłumaczem książek Arnolda Mindella,
członkiem zespołu Akademii Zorientowanej na Proces w Warszawie.
Prowadzi warsztaty rozwojowe i szkoleniowe (np. autorskie warsztaty dla mężczyzn)
oraz sesje terapeutyczne (także telefonicznie).
www.palusinski.strefa.pl
dla zalogowanych użytkowników serwisu.