Zadbam o zdrowie, znajdę przyjaciół, zgromadzę pieniądze... Ileż to razy w sylwestrowy wieczór postanawiałaś odmienić swój los na lepszy? W osiągnięciu celu pomoże Ci szamańska podróż w czasie.
Noworoczne postanowienia są jak zwierciadło, w którym możemy ujrzeć nasze marzenia o piękniejszym życiu. Często jednak nie umiemy dotrzymać danego sobie słowa i nadchodzący rok nie otwiera nowej karty w życiu. Ale wystarczy, że sięgniemy do rad terapeutów i do starych szamańskich praktyk, a spełnienie przyrzeczeń znajdzie się na wyciągnięcie ręki. Przygotowując się do szamańskiej podróży w czasie, na początek odpowiedzmy sobie na pytanie: „Czego naprawdę chcę?”. Znalezienie odpowiedzi tylko pozornie wydaje się łatwe, bo nie chodzi o ułożenie na poczekaniu długiej listy życzeń. Postarajmy się dotrzeć do rzeczywiście najważniejszych dla nas pragnień. Bardzo możliwe, że ich sobie nawet nie uświadamiamy, choć oddziałują na nasze życie.
Szamani uważają, że ludzie często podążają ku jakiemuś celowi, nie wiedząc o jego istnieniu.
Również wielu terapeutów sądzi, że psychika nie działa „na ślepo”, ale kieruje nami pod wpływem wyraźnie określonego, choć zazwyczaj nieuświadamianego celu. Sam też doświadczyłem tego zjawiska.
Będąc nastolatkiem, zapragnąłem mieć samochód kempingowy marki Volkswagen. Dużo o nim rozmyślałem, dokładnie wyobrażając sobie, dokąd i jak będę nim jeździć. Po kilkunastu latach faktycznie stałem się właścicielem takiego pojazdu. Ale dopiero po dwóch tygodniach od zakupu samochodu uświadomiłem sobie, że właśnie zrealizowałem młodzieńcze marzenie. To właśnie przykład, zdawałoby się, dawno zapomnianego celu, który kiedyś bardzo precyzyjnie określiłem i zrealizowałem w dorosłym życiu. Ten cel „przyciągnął” mnie do siebie. A potrzeby, które sobie uświadamiamy, mają większą „siłę przyciągania”. W odkryciu najważniejszych pragnień pomocne są różne metody kontemplacji. Szamani od wieków zalecali udawanie się na pustkowie, aby w odosobnieniu móc medytować i przeżywać wizje. Dziś możemy kontemplować, nie wytrącając się z codziennego rytmu dnia.
reklama
Po zadaniu sobie pytania: „Czego chcę najbardziej?” spokojnie czekaj. Możliwe, że będziesz potrzebować nawet wielu dni, żeby odnaleźć w sobie odpowiedź. Takie wypełnione spokojem oczekiwanie też jest rodzajem kontemplacji. Korzystając z chwil samotności, spaceruj po parku czy lesie i powtarzaj pytanie. Bądź przygotowana, że w głowie pojawią się różne odpowiedzi. Żadnej z nich nie odrzucaj ani też żadnej pochopnie nie przyjmuj jako właściwej. Staraj się relaksować. Oczyść umysł z pragnień podsuwanych przez reklamy i modę. Nie zrealizujesz ich, ponieważ nie będą zgodne z tym, czego naprawdę potrzebujesz. Wyobrażaj sobie, że po zadaniu pytania zarzucasz gdzieś w swoim wnętrzu „wędkę” i spokojnie czekasz, aż „ryba”, czyli odpowiedź, połknie „haczyk”. Nie spiesz się – nic Cię nie ponagla – przed Tobą cały nowy rok... Najważniejsze są pytanie i otwarty umysł. Nie trać pewności, że „ryba się złowi”, bo pytania i odpowiedzi zawsze chodzą parami, tylko trzeba czasu i spokoju, aby je razem ujrzeć.
W pewnym momencie coraz mocniej zaczniesz sobie uświadamiać, czego najbardziej pragniesz. Że – na przykład – nie chcesz być dłużej biedna, samotna, niezadowolona z pracy czy chora. Stąd już tylko krok do pozytywnego myślenia. Stwierdzenie „dłużej już nie chcę być biedna” (samotna, chora) oznacza, że w dużej mierze utożsamiasz się ze swoją obecną sytuacją. W tych negatywnych sformułowaniach znajduje się jednak pierwiastek pozytywny, bo jakaś część Ciebie już wie, że życie można uczynić piękniejszym.
Wydobądź pozytywny pierwiastek na pierwszy plan, zacznij myśleć na przykład: „Chcę i będę zamożna”. Tak ujęte pragnienie, a zarazem postanowienie zapisz na kartce albo w kalendarzu. No tak, ale co konkretnie znaczy, że chcesz być zamożna lub zdrowa? W czym to ma się wyrażać? Cel, ku któremu zmierzasz, powinnaś w swej wyobraźni poczuć wszystkimi zmysłami. Jeśli na przykład chcesz być zdrowa, to pomyśl, co będzie świadczyć o Twoim zdrowiu: jak będziesz się czuć, jak i co będziesz słyszeć, widzieć, smakować, co będziesz robić, jak rozplanujesz dzień. Jeżeli chcesz być zamożna, to wyobraź sobie, gdzie i co kupisz, komu pomożesz, jaką radość poczujesz, nie musząc się troszczyć o podstawowe wydatki.
Inaczej mówiąc, stwórz wizję siebie jako osoby zdrowej czy zamożnej. Dopiero dzięki takiemu precyzyjnemu wyobrażeniu możesz skorzystać z szamańskiego ćwiczenia, które rozpocznie pozytywną przemianę. Już teraz wcielisz się w siebie-za-jakiś-czas. To ćwiczenie jest rodzajem króciutkiej podróży w czasie umożliwiającej znalezienie się w sytuacji, która zaistnieje dopiero w przyszłości, ale w stanie zalążkowym istnieje tu i teraz.
W dużym pokoju (lub w ogrodzie) stań w jakimś miejscu, a potem zrób parę kroków. Następnie pozwól, aby Twoje ciało intuicyjnie „samo” wybrało tę część pomieszczenia czy terenu, która będzie symbolizować obecne życie. Teraz zadaj sobie w myślach pytanie, w którym miejscu jest Twoja „przyszłość”, gdy już spełnisz swe postanowienie. Powoli, uważnie, kierowana przez – jak mówią szamani – Matkę Ziemię, przejdź z punktu „obecnego życia” do „miejsca w przyszłości”. Idąc, wyobrażaj sobie, że przenosisz się w przyszłość, że realizujesz swój cel. Gdy dojdziesz, obserwuj: co i jak widzisz, słyszysz, odczuwasz, jak się poruszasz.
Kiedy znajdziesz się w miejscu „przyszłego ja”, wyraźnie poczujesz, że ma ono szczególną moc, energię. Wykonaj gest, który będzie ją symbolizował. Zapamiętaj i narysuj ten gest. Przypominaj go sobie na swej drodze do realizacji celu za kilka dni, za miesiąc, dwa. Opisz też uczucia, które Ci towarzyszyły podczas ćwiczenia. Ćwiczenie to opiera się na szamańskim przeświadczeniu, że umysł człowieka jest umiejscowiony w całym ciele, a nie tylko w mózgu. Pogląd ten znajduje odzwierciedlenie w wiedzy medycznej. Za każdym razem, gdy pomyślimy o wykonaniu jakiegoś ruchu, na przykład skoku, do odpowiednich mięśni biegną impulsy nerwowe. Dzięki temu mięśnie zaczynają w minimalnym zakresie działać tak, jakbyśmy już skakali. Podobnie dzieje się z celami, które chcemy realizować. Myśląc o nich, już zaczynamy je osiągać. Choć trudno w to uwierzyć, przyszłość wydarza się również dzisiaj.
Robert Palusiński Autor jest terapeutą Psychologii Zorientowanej na Proces, tłumaczem książek Arnolda Mindella, członkiem zespołu Akademii Zorientowanej na Proces w Warszawie. Prowadzi warsztaty rozwojowe i szkoleniowe (np. autorskie warsztaty dla mężczyzn) oraz sesje terapeutyczne (także telefonicznie). www.palusinski.strefa.pl
dla zalogowanych użytkowników serwisu.