Tropem starej fotografii

Sen o księżycach

Niedługo po tym przyśnił mi się sen. Siedzę na ławce na wielkim pustym placu z białego kamienia, w głębi kościół - też biały. Jasno, słonecznie, miasto gdzieś na południu Europy. Czekam na fotografa. Spóźnia się, więc patrzę na niebo, na którym wisi taki cherlawy, półprzezroczysty Księżyc dzienny. Nagle z lewej nadlatuje drugi taki sam, trzeci, wiele ich, krążą i szybko umykają. Wtem nadlatuje jeszcze jeden, srebrny pazurek z nocnego nieba. Patrzę na kościelny zegar: czekam już godzinę, fotograf na pewno nie przyjdzie. Sen musiał być przesłaniem od ducha Fotografa. Znowu dziesiątki telefonów do wtajemniczonych: nikt nie umie odczytać snu. Spróbowałam sama. Pazurek w kształcie litery D nazywano dawniej młodym Księżycem.

- Nie szukaj wśród starych - zdawał się mówić duch Fotografa - szukaj wśród młodych, a kim mogą być młodzi? Wnukami, jasne! Znowu telefony. Maciej Kuczyński, speleolog i pisarz, jest wnukiem tamtego Kuczyńskiego! A to ci zbieg okoliczności: szukam po świecie, a mam źródło pod ręką. Pan Maciej Kuczyński jest przecież moim sąsiadem z łamów "Wróżki"! I wnukiem stryjecznym pana Józefa. Niestety, nie znał go osobiście. Ślepa uliczka! Został jeszcze Adam, prawdziwy wnuk Józefa Kuczyńskiego, znany reżyser. Dzwonię niechętnie, bo jest synem pani Zofii, która poczęstowała mnie policją. Też niewiele wie. Miał kilka lat, gdy dziadek umarł.

Jest taki szpital w Bystrej

Szukam nowych tropów: wysyłam zdjęcia do Heleny Rajtar-Zubek z Gliwic i jej medium, Jessiki. Robią kilka seansów i powstaje nowa wersja zdarzeń. Kobieta była asystentką fotografa, miała z nim romans i w roku 1918 urodziła syna. Ten syn jeszcze żyje, nosi jej nazwisko i ma córkę. A nazywała się Julia Mrówczyńska, zmarła na płuca w sanatorium przeciwgruźliczym w Bystrej Wilkowicach. Medium widzi bramę-tunel i coś nad nią, jakąś ozdobę. Pracowały tam siostry szarytki, a szpital chował swoich pacjentów na miejscowym cmentarzu. Kobieta pracowała jako zarządzająca w bogatym domu...

reklama

Szpital w Bystrej istnieje do dzisiaj. Dzwonię, ale nikt nie potrafi pomóc. Wreszcie zwierzam się pani z centrali telefonicznej. Przypomina jej się, że w aptece pracuje córka pana Jana Halamy, kronikarza beskidzkiego, który ma 70 lat, wie wszystko i zbiera, co się da.
Jan Halama ma 400 oprawionych tomów kroniki, napisał 200 wierszy, zebrał 4 tysiące przyśpiewek weselnych, 120 tysięcy wierszy i dowcipów, 2 tysiące książek modlitewnych, 600 proporczyków, 6 tysięcy obrazków sakralnych, zbiera figurki przydrożne, korzenie zwierzęcopodobne, muszle morskie i szyszki i... długo by wymieniać. Historia samego szpitala opisana jest w 6 tomach.

Najpierw była tu fabryka papieru, potem hotel, gdzie mieszkała Konopnicka, później dom zdrowia dla górników, wreszcie - w roku 1925 - zaczęto leczyć gruźlicę. Brama?... Tak, faktycznie była taka brama-tunel, ale jest już przebudowana. Szarytki tu pracowały, owszem. Szpital chował na miejscowym cmentarzu sporo ludzi, tak... Jan Halama obiecuje, że sprawdzi, czy leży tu kobieta o nazwisku... tu kilka wersji - kierownik cmentarza to jego kolega. Dzwonię za kilka dni: niestety, Niemcy spalili przedwojenne księgi cmentarza. Ślepa uliczka! Jeżeli ktoś z Państwa mógłby wzbogacić naszą wiedzę o zdjęciach, prosimy o listy. A może odezwie się do nas osoba, która zabezpieczyła obrazek ową tekturką ze zdjęciami?


Agata Bleja

PS.
Z fragmentów rozrzuconych w różnych książkach o historii fotografii ułożyła mi się taka całość: Józef Kuczyński (1876-1952) był wybitnym portrecistą i członkiem kapituły seniorów elitarnego Foto Klubu Polskiego. Wystawiał swoje prace w Nowym Jorku. "Fotograf Polski" pisał: "Jego portrety cechuje niezwykła siła charakterystyki i to dosadnej, wręcz zniewalającej widza spotęgowanym wyrazem indywidualnego życia. Widać, że twórca jest artystą, który dopuszcza do głosu zarówno uczucia, jak i intelekt.

Źródło: Wróżka nr 1/2001
Tagi:
Już w kioskach: 2020

Pozostań z nami w kontakcie

mail fb pic YouTube

Promocja wróżka