Kiedy łopaty archeologów odkryły ostatnią warstwę ziemi, naukowcy nie potrafili ukryć wzruszenia. Ich oczom ukazał się naprawdę niezwykły widok. Oto w grobie sprzed co najmniej 5000 lat spoczywały szczątki dwojga ludzi – kobieta i mężczyzna przytulali się do siebie. W chwili śmierci musieli być młodzi. Świadczyło o tym zachowane uzębienie.
– Muszę powiedzieć, że po odkryciu wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani – wspomina kierująca wykopaliskami włoska archeolożka Elena Menotti. – Mam za sobą 25 lat praktyki zawodowej. Kopałam w Pompejach i na innych słynnych stanowiskach, ale nigdy nie byłam tak poruszona. To wyjątkowy przypadek. Nie natrafiliśmy wcześniej na żaden podwójny pochówek z okresu neolitu, tym bardziej na przytulających się do siebie ludzi. A oni naprawdę się do siebie przytulają!
Niezwykły grób odkryto w pobliżu Mantui, jednego z głównych miast włoskiej Lombardii. Z powodu bliskości Werony – miasta, w którym rozgrywała się akcja Szekspirowskiej tragedii „Romeo i Julia” – pochówek został nazwany imionami słynnych kochanków. Żyli oni, kochali się i zmarli tysiące lat przed nami – w epoce kamiennej. Czy miłość była wtedy powszechnym zjawiskiem? Ile lat ma to uczucie?
Namiętności, porywy serca, zawiedzione nadzieje... Do niedawna wielu naukowców twierdziło, że miłość została „wymyślona” przez trubadurów. Uważali, że uczucie to nie wynika z naszej natury, ale jest wytworem kultury. Za datę jego narodzin podawano XII wiek, a za miejsce – Europę. To jednak dość kiepska hipoteza, bo gdyby tak faktycznie było, nikt nie miałby szans zakochać się romantycznie nim nastało średniowiecze. No i kochać umieliby tylko mieszkańcy Starego Kontynentu. Wiemy zaś dobrze, że tak nie jest. Czy to oznacza jednak, że miłość była zawsze i że każdy umie kochać?
dla zalogowanych użytkowników serwisu.