Natalia, 35-letnia prawniczka, drobna blondynka z brązowymi oczami, znów obudziła się o 5.20. Usiłowała jeszcze zasnąć, ale bez powodzenia. Piotra obok niej nie było. „Ciekawe, z kim śpi dzisiaj?”, to była jej pierwsza myśl. Może z tą elegancką koleżanką z pracy, która patrzy na niego jak w obrazek? Albo z byłą narzeczoną, bo przecież chciała do niego wrócić?
Wyobraziła sobie, jak przytula inną kobietę. Czuła, że zaraz zacznie krzyczeć z rozpaczy, wtuliła głowę w poduszkę i nagle przed oczami pojawił się jej sen, który przyśnił się tej nocy. Spacerowała z Piotrem po lesie. Rozmawiali, on podniósł głos, miał do niej jakieś pretensje.
Nagle przerwał w pół słowa. Spojrzała na niego i zobaczyła, że zbladł. Przed nimi stał duch jej babki, drobnej, zgarbionej staruszki. Teraz, po śmierci, groźnej i potężnej. Babka patrzyła na Piotra i gdyby nie Natalia, która powiedziała: „Babciu, wszystko w porządku. On nic złego mi nie zrobi”, na pewno stałoby się coś strasznego. Babka popatrzyła na Natalię i odsunęła się, by mogli pójść dalej. Szli przed siebie, ale czuli na sobie jej wzrok. Babcia przyśniła się jej po raz pierwszy. „To już rok, odkąd umarła”, pomyślała Natalia.
– Znajdź dobrego męża, bo praca nie da ci szczęścia – przed śmiercią powtarzała jej staruszka. – Tak, tak, babciu – zbywała ją Natalia, zajęta wtedy karierą w kancelarii prawniczej. Od pogrzebu właściwie o niej nie myślała. Może czasem, przelotnie. Aż do teraz, gdy poczuła, że duch babci przyszedł do niej, by ją ochronić. „Czy ja zwariowałam?”, zapytała samą siebie. „Przecież nie wierzę w duchy. To tylko sen”.
Ale nie mogła przestać o tym śnie myśleć. Miała go przed oczami w drodze do pracy, gdy rozmawiała z klientem i wtedy, gdy dostała od Piotra esemesa: „Może się spotkamy?”. Jeszcze dzień wcześniej odpisałaby mu od razu: „O której?”. Teraz nie spieszyła się z odpowiedzią. Wyprostowana, uśmiechnięta, czuła w sobie siłę, której nie miała od lat. Tak, jakby duch babci ze snu cały czas był przy niej, wzmacniał ją, pomagał rozwiązać to, co ją dręczyło.
Potrzebuję jej siły
Babcia pojawiła się w śnie Natalii w momencie, gdy młoda kobieta czuła, że świat wali się jej na głowę. Gdy Piotr powiedział, że nie jest gotowy na stały związek. W życiu Natalii to był pierwszy mężczyzna, z którym chciała mieć wspólną łazienkę, kupować meble do pokoju dziecięcego. I pierwszy, który ją odrzucił. Milton Kramer, amerykański psychiatra i badacz snów twierdzi, że wtedy, gdy przeżywamy ciężkie chwile, sny wskazują nam, co robić. Pomagają odkryć, na czym zależy nam w życiu najbardziej. Pod warunkiem, że zastanowimy się i odczytamy to, co nam mówią o nas samych. Według Kramera podstawowym pytaniem, jakie powinna sobie zadać młoda kobieta, której śni się chroniący ją duch babci, jest: „Dlaczego przyśniła mi się właśnie babcia? Dlaczego teraz?”.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.