Pragniesz dobrego życia? Ułóż sobie dzień wedle wskazań ajurwedy. Prosty rytm – to przepis na udany dzień według znanego lekarza dusz Deepaka Chopry.
- Wstawaj między 6.00 a 8.00 rano. Bez względu na to, czy kogoś bardziej przekonuje teoria dosz z ajurwedy, falowanie energii jin i jang z medycyny chińskiej czy teoria zegara biologicznego sformułowana przez medycynę akademicką, ta pora jest najlepsza. Wstaje słońce – budzi się nasz organizm. Kilka wieków cywilizacji nie zmieniło naszych biologicznych rytmów. Budzenie się i zasypianie o mniej więcej stałej porze to najlepsze lekarstwo na bezsenność, plagę naszych czasów.
Staraj się budzić bez budzika. To się uda łatwiej, niż myślisz, zwykle rytm reguluje się po kilku nocach. Rano wypij szklankę czystej ciepłej wody lub wody z łyżeczką miodu. Pozbędziesz się zaparć. Przed prysznicem dobrze zrobić masaż olejem (sezamowy, oliwa czy olej ze słodkich migdałów). Skorzysta na nim i ciało, i skóra. Po śniadaniu z kolei pójdź na spacer. Będziesz lepiej rozbudzona i przytomniejsza przez cały dzień.
- Obiad zjedz między 12.00 a 13.00. To wskazówka ajurwedy, ale tradycyjnie praktykowana z dobrym skutkiem przez Francuzów. Są raczej szczupli i cieszą się jak na Europejczyków niezłym zdrowiem. Południe to bowiem dobra pora na dostarczenie zajęcia układowi trawiennemu, który jest w pełni rozbudzony i sprawny. Najwięcej wtedy skorzystamy z obiadu i unikniemy zapaści energetycznej między 15.00 a 16.00. Po obiedzie posiedź pięć minut spokojnie, a potem idź na piętnastominutową przechadzkę.
- Kolacja między 18.00 a 19.00. Staraj się, by posiłek był lekki. Od 18.00 ciało zaczyna się wyciszać, więc nie należy go niepokoić ciężkostrawnymi potrawami. Unikaj sera, śmietany, jogurtów i czerwonego mięsa. Dobra zaś będzie zupa z tostem, owoc, herbata ziołowa. Zastanów się nad oglądaniem telewizji wieczorem. Zalew informacji i emocji wciąga do wirtualnego świata nie naszych przeżyć. Wieczorem znacznie lepiej posłuchać muzyki.
- Między 21.30 a 22.30 przygotuj się do snu. To może być najtrudniejsze, bo odzwyczailiśmy się chodzić spać z kurami. Pracujemy tak długo, że dopiero wieczorem mamy czas na życie towarzyskie. Ale sen przed 23.00 ma ogromne znaczenie dla oczyszczania organizmu i dobrego samopoczucia.
reklama
Zupa dyniowa na 3 sposoby
Pokrój 1⁄4 dużej dyni w kostkę. Zalej czterema szklankami wody. Doprowadź do wrzenia i gotuj do miękkości. Odstaw zupę do przestygnięcia i zmiksuj. Przygotuj mieszankę przypraw. Weź łyżeczkę mielonego cynamonu, po pół łyżeczki mielonych goździków, kolendry, imbiru i anyżku gwiaździstego. Wlej na małą patelnię łyżkę oleju. Na gorący olej wysyp mieszankę przypraw i podsmaż chwilę, energicznie mieszając (nie mogą się przypalić). Wlej mieszankę przyprawową do zupy i jeszcze raz zmiksuj. Rozlej na talerze, do każdego wsyp garstkę pestek ze słonecznika.
Pokrojoną ćwiartkę dużej dyni ugotuj w trzech szklankach wody i jednej mleka. Zagotowaną dopraw solą, pieprzem czarnym i pieprzem cayenne. Zmiksuj. Podawaj z pokrojonymi w kostkę grzankami z chleba razowego.
Pokrojoną ćwiartkę dużej dyni wrzuć do blendera, dodaj połowę startego korzenia imbiru, jedną obraną i pokrojoną pomarańczę oraz dwa lub trzy daktyle albo suszone morele. Wlej trzy szklanki ciepłej wody i zmiksuj. Dolej szklankę gorącej wody. Podawaj z grzankami lub pestkami ze słonecznika.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.