Strona 1 z 2
Masz ochotę na kilka intymnych chwil u boku Casanovy? A może byś chciała, by Petrarka szeptał Ci do ucha swoje wiersze? Jak dobrze pójdzie, spełnią się Twoje marzenia. Uczeni są prawie pewni, że można podróżować w czasie.
O TYM, ŻE NIE MA JEDNEGO CZASU DLA WSZYSTKICH, wiemy od ponad stu lat. W 1905 roku Albert Einstein ogłosił bowiem teorię względności, z której wynika, że istnieje wiele czasów, płynących z różną prędkością – w zależności od tego, gdzie są mierzone. Udowodnił to, pokazując, że w układzie poruszającym się szybciej zegary chodzą wolniej – z czego należało wysnuć wniosek, że i czas płynie tam wolniej.
Sensacyjne teorie genialnego naukowca potwierdziły kolejne odkrycia dokonywane w XX wieku. Najpierw uczeni ustalili, że pod wpływem potężnej siły przyciągania może dojść do zakrzywienia przestrzeni i powstania pętli, w której czas zacznie biec w odwrotnym kierunku.
Potem fizycy obliczyli, że gdyby człowiek wyruszył w podróż kosmiczną z prędkością bliską prędkości światła, żyłby dłużej, bo czas w jego pojeździe by zwolnił. Jeśliby zaś osiągnął prędkość światła (300 tysięcy kilometrów na sekundę), czas zatrzymałby się w miejscu. Ale to nie wszystko, bo gdyby tę prędkość udało mu się przekroczyć, ruszyłby wstecz!
Większość tych twierdzeń udowodniono teoretycznie za pomocą skomplikowanych równań, a część z nich nawet sprawdzono doświadczalnie. I wtedy wśród naukowców rozgorzała dyskusja, która trwa do dziś. Spór jest coraz ostrzejszy, choć trzeba przyznać, że sprowadza się tak naprawdę do jednego pytania:
reklama
Czy kiedyś ludzie będą mogli odwiedzać dawne epoki lub wybierać się w przyszłość? Każdy z uczonych ma na ten temat inne zdanie. Rosyjski fizyk Igor Nowikow na przykład uważa, że podróże w czasie są całkiem możliwe. Ba, zwraca on nawet uwagę, że takie cuda miały już miejsce. W książce „Rzeka czasu” dowodzi, że załoga stacji kosmicznej „Mir” po pobycie na orbicie okołoziemskiej przesunęła się w przyszłość o 0,12 sekundy! Gdyby pozostała tam nie przez 8 miesięcy, a powiedzmy 10 lat, ta różnica byłaby już wyczuwalna.
Wtóruje mu amerykański matematyk Frank Tipler. Według jego obliczeń, aby przenieść się w czasie, trzeba stworzyć bryłę, która obracałaby się z ogromną prędkością i dysponowała potężną siłą grawitacji. Tak wielką, by czas – zakrzywiając się wokół niej – stworzył pętlę, w której można podróżować w dowolnym kierunku.
Uczony podkreśla, że bryła ta powinna być walcem o szerokości podstawy 10 kilometrów i długości 100 kilometrów. Można go wykonać z materii gwiazd neutronowych, która jest niezwykle ciężka. W każdym razie powinien on się poruszać z prędkością dwóch obrotów na milisekundę. Wprawdzie nadanie mu takiej prędkości może być na razie pewnym problemem, ale i na to – jak twierdzi Tipler – kiedyś w końcu znajdzie się sposób.
A jeśli się nie znajdzie? – pytają sceptycy. No cóż, wtedy trzeba będzie wykorzystać tachiony, czyli cząsteczki poruszające się szybciej niż światło. Na razie ich istnienie potwierdzono tylko teoretycznie, ale być może już niedługo uda się je zobaczyć. Mają na to nadzieję twórcy akceleratora zbudowanego w centrum badań jądrowych pod Genewą.
W tym ogromnym tunelu naukowcy, używając systemu elektromagnesów, starają się rozpędzić cząstki do prędkości światła, aby potem zderzyć je ze sobą.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.