Zbiór świętych ksiąg chrześcijaństwa i judaizmu. Ale nie tylko. W Biblii zakodowane zostały wszystkie fakty, które już miały miejsce i jakie jeszcze się wydarzą.
Przez 3 tysiące lat kod Biblii pozostawał tajemnicą. Teraz, z pomocą komputerów, został odczytany i może ukazać nam przyszłość. Został złamany przez izraelskiego matematyka Eliyachu Ripsa. Jego prace opublikowano w najważniejszych pismach naukowych. Ich słuszność potwierdzili specjaliści z całego świata. Kod Biblii jest pierwszym pełnym opisem odkrycia, które może zmienić świat. Opisem przedstawionym przez sceptyka, niewierzącego dziennikarza Michaela Drosnina, który mimowolnie stał się częścią tej historii. Sam odkrył zapis dotyczący zabójstwa premiera Izraela Icchaka Rabina na rok przed zamachem i osobiście go ostrzegł. Dziś wiemy, że bez rezultatu. W wyniku trwających pięć lat badań i poszukiwań powstała książka "Kod Biblii".
Nikt nie wie na pewno czy kod Biblii dokładnie przepowiada przyszłość. Jednak może zawierać ostrzeżenia przed światową wojną atomową - Apokalipsą. Oto fragmenty książki. Skróty od redakcji.
(...) Pierwszego września 1994 r. przyleciałem do Izraela, do Jerozolimy, gdzie spotkałem się z bliskim przyjacielem premiera Icchaka Rabina, poetą Chaimem Gurim. Wręczyłem mu list, który ten natychmiast przekazał premierowi.
"Izraelski matematyk odkrył zaszyfrowane w Biblii informacje, dotyczące wydarzeń mających nastąpić tysiące lat po powstaniu Pisma Świętego - pisałem do Rabina. Powodem, dla którego zwracam się do Pana jest to, iż w jedynym miejscu, w którym zapisane jest w pełnym brzmieniu Pańskie nazwisko - Icchak Rabin - krzyżuje się ono ze słowami "zabójca który zabił".
Nie wolno tego lekceważyć, gdyż przepowiednie zabójstwa Anwara Sadata, jak również Johna i Roberta Kennedych, także znalazły się w Biblii. (...)
(...) Obawiam się, że życie Pańskie jest poważnie zagrożone, lecz nieszczęściu być może uda się zapobiec."
Czwartego listopada 1995 roku tragiczna przepowiednia sprawdziła się. Strzał w tył głowy, oddany przez człowieka święcie wierzącego, że działa pod wpływem Bożych rozkazów, potwierdził to, co zostało zaszyfrowane w Biblii trzy tysiące lat wcześniej (...).
reklama
(...) Szyfr został odczytany przez dr Eliyahu Ripsa, jednego z największych na świecie specjalistów w dziedzinie teorii grup, działu matematyki o kluczowym znaczeniu dla fizyki kwantowej. Odkrycia te potwierdzili wybitni matematycy z Harvardu, Yale oraz Uniwersytetu Hebrajskiego. Szyfr został też niezależnie odczytany przez głównego specjalistę od łamania szyfrów w Departamencie Obrony Stanów Zjednoczonych. Wreszcie, odkrycie przeszło trzystopniową procedurę weryfikacyjną, z udziałem niezależnych ekspertów, stosowaną przez jedno z wiodących amerykańskich czasopism matematycznych.
Zabójstwo Rabina nie jest bynajmniej jedynym przykładem wydarzeń współczesnych zapisanych w Biblii. Poza zamachami na Sadata i braci Kennedych, pojawiają się na jej stronicach przepowiednie setek wydarzeń, które wstrząsnęły światem, od II wojny światowej po aferę Watergate, od Holocaustu po Hiroszimę, lądowanie człowieka na Księżycu czy zderzenie się komety z Jowiszem. Nie można również powiedzieć, by zamach na Rabina był jedynym przypadkiem odczytania informacji, zanim wydarzenie, którego dotyczyła, nastąpiło. Zawczasu wiadomo było na przykład, kiedy nastąpi silna kolizja komety z Jowiszem, a także znana była data wybuchu wojny w Zatoce Perskiej. (...)
(...) Istnienie kodu pozwalającego odczytywać w Biblii więcej niż wskazywałaby na to jej powszechnie znana treść zostało odkryte w oryginalnej, hebrajskiej wersji Starego Testamentu, w formie takiej, w jakiej niegdyś był on spisany.
Ukryty przekaz jest całkowicie ekumeniczny, zapisane nim wiadomości mogą dotyczyć każdego. Odczytać je można jednak wyłącznie po hebrajsku.
Od Ripsa dowiedziałem się, że na ślad istnienia w Biblii ukrytego tekstu natrafił ponad 50 lat temu rabin H.M.D. Weissmandel z Pragi.
- Usłyszałem o tym przypadkiem, w czasie rozmowy z pewnym rabinem w Jerozolimie - mówił Rips. - Usiłowałem dotrzeć do oryginału tekstu, aż wreszcie, w izraelskiej Bibliotece Narodowej udało mi się odnaleźć jedyny chyba zachowany egzemplarz. Działo się to dwanaście lat temu.
- Najpierw próbowałem po prostu liczyć znaki, jak Weissmandel - ciągnął dalej. - Czy wie pan, że Izaak Newton też poszukiwał w Biblii klucza do szyfru i że uważał to za ważniejsze, niż odkrycie prawa powszechnego ciążenia?
Nauczył się hebrajskiego i pół życia poświęcił na badanie świętej księgi. Podobno jak twierdzi biograf Newtona, John Maynard Keynes, była to jego prawdziwa obsesja. Gdy Keynes objął rektorat uniwersytetu w Cambridge odkrył pisma zapakowane przez Newtona w 1696 roku, w roku odejścia uczonego na emeryturę. Był tym odkryciem wstrząśnięty. Ponad milion słów skreślonych ręką Newtona dotyczyło wcale nie matematyki czy astronomii, lecz ezoterycznej teologii.
Keynes twierdzi, że Newton był pewien, iż Biblia, a wręcz cały Wszechświat jest "kryptogramem ustalonym przez Wszechmogącego" i za wszelką cenę chciał "odczytać zagadkę ułożoną przez Boski Umysł - zagadkę mówiącą o wydarzeniach z przeszłości i przyszłości, w boski sposób z góry poznanych." Newton do ostatnich swych dni bezskutecznie poszukiwał w Biblii ukrytego przekazu.
Ripsowi natomiast udało się. Dysponował on narzędziem, którego siedemnastowieczny fizyk mieć nie mógł - komputerem. Szyfr kryjący informacje w Biblii zamknięty był na swoisty zamek czasowy. Zamek ten nie mógł zostać otwarty dopóki nie wynaleziono komputera (...)
(...) Biblia zbudowana jest jak olbrzymia krzyżówka. W niej zaś, od początku do końca tekstu, zaszyfrowane są słowa łączące się w ukrytą opowieść. (...)
(...) Kryje się w niej druga Biblia. Jest to nie tylko księga, lecz jednocześnie program komputerowy. Tekst Biblii pierwotnie wyryty był na kamiennych tablicach, później skopiowany na zwoje pergaminu, wreszcie wydrukowany w postaci książki, na papierowych stronicach. (...)
(...) Kod Biblii może być zaprojektowany tak, by dało się go odczytywać, w zależności od stopnia rozwoju technologii. W ten sposób tekst może kryć zestawy informacji, przygotowane do odczytania, każdy we właściwym czasie.
- Bardzo prawdopodobne, że szyfr ma kilka poziomów zaawansowania, lecz dotychczas nie dysponujemy dostatecznie potężnym modelem matematycznym, który mógłby do nich dotrzeć - mówi Rips. - Możliwe, że bardziej niż krzyżówkę, przypomina hologram. Na razie patrzymy na obraz w dwóch wymiarach, a tymczasem można by go oglądać trójwymiarowo, albo jeszcze inaczej, ale nie wiemy, jak to zrobić.
I nikt nie potrafi wytłumaczyć, jak ten szyfr został ułożony. Każdy uczony, każdy matematyk czy fizyk, który zapoznaje się z nim potwierdza, iż nawet najszybszy i najpojemniejszy komputer, jaki istnieje w dzisiejszym świecie, ani nawet wszystkie komputery świata połączone w jedną olbrzymią sieć nie zdołałyby stworzyć tak perfekcyjnej łamigłówki, jaka powstała 3 tys. lat temu w Biblii.
Nikt na razie nie wie czy to możliwe, by przeszłość i przyszłość każdego z nas były zapisane na którymś poziomie biblijnego kodu, czy rzeczywiście Biblia jest swego rodzaju Księgą Życia. Lecz wszystko wskazuje na to, że każda szerzej znana postać, która zapisała się w historii świata, wspomniana jest również w Biblii, na tym poziomie, który już został odczytany.
Są tam wszyscy przywódcy z okresu II wojny światowej - "Roosevelt", "Churchill", "Stalin" i "Hitler". "Ameryka" i "Wojna o niepodległość" pojawiają się razem, co więcej, towarzyszy im data 1776 (5536). "Napoleon" zaszyfrowany jest wraz z "Francją", lecz także z "Waterloo" i z "Elbą". Komunistyczna "rewolucja" październikowa towarzysząca "Rosji" połączona jest również z rokiem "1917" (5678). (...)
Wszystkie ważniejsze wynalazki techniczne zostały w podobny sposób odnotowane: "Bracia Wright" spleceni są ze słowem "aeroplan", "Edison" z "elektrycznością" i "żarówką". "Marconi" - z "radiem".(...)
Izraelczyk współpracujący z Ripsem, Doron Witztum, przeprowadził badanie kodu Biblii pod kątem informacji na temat Holocaustu. Okazuje się, że Stary Testament opisuje tę tragedię z niezwykłą precyzją. Słowa "Hitler" i "naziści" zaszyfrowane są wraz ze słowem "rzeź". "W Niemczech" łączy się z "naziści" oraz "Berlin". Nazwisko człowieka, który koordynował operację eksterminacji Żydów w obozach koncentracyjnych, "Eichmann", zostało splecione z wyrazami "piece" i "zagłada". (...)
"Einstein" pojawia się w Biblii raz, w tym samym miejscu co wyrażenie: "Przepowiadali wielki umysł". Również tam pojawia się słowo "nauka", nakładające się na "nowe, znakomite wyjaśnienie" i krzyżujące się z jego nazwiskiem. Dokładnie ponad "Einsteinem" figuruje zaszyfrowany napis "Dokonał przewrotu w pojmowaniu świata". Zaszyfrowana jest także "teoria względności". Można by też uznać, że jednolita teoria pola, umożliwiająca pełne zrozumienie Wszechświata, o której wspomina Einstein, również została zapisana w Biblii 3 000 lat temu. Wraz z nazwiskiem "Einstein", pojawiającym się przecież tylko raz, a później z teorią względności, łączy się ta sama podpowiedź, jaką daje szyfr: "dodaj piątą część". Wygląda na to, że teoria, której poszukiwał Einstein kryje się nie w naszym zwykłym, trójwymiarowym świecie, ani nawet w uznawanym przez niego za czwarty wymiar czasie, lecz w piątym wymiarze, co do którego istnienia zgodni są wszyscy współcześni fizycy kwantowi.
- Najstarsze teksty religijne - zauważa Rips - również wspominają o piątym wymiarze. Nazywany jest on tam głębią dobra i głębią zła.
A więc: niebo czy piekło? Choć tego rodzaju pytania niegdyś zaprzątały umysły całego świata, ani współcześni uczeni, ani tym bardziej dziennikarze nie traktują go poważnie. Szyfr ukryty w Biblii zmusza nas do rozważenia go powtórnie. Czy jest to dowód na istnienie Boga? Dla Eliego Ripsa tak:
- Szyfr biblijny jest mocnym, naukowo potwierdzonym argumentem - twierdzi matematyk.
Lecz on wierzył w Boga zanim przystąpił do poszukiwania dowodów. Dla mnie, z badań nad szyfrem wynika jedynie to, że nie mogła go ułożyć żadna istota ludzka. Nie mamy żadnego dowodu na istnienie innego bytu obdarzonego inteligencją, niż my sami, ani że taki byt istniał w czasach, gdy została spisana Biblia. Czy jest Bóg, czy Go nie ma - po prostu nie wiem. Wiem natomiast, że żaden człowiek nie był w stanie 3 000 lat temu ułożyć takiego szyfru, jaki zawiera Biblia i z taką precyzją przepowiadać przyszłość.
Kod Biblii zmusza nas do przyznania, że to sama Biblia dowodzi, że nie jesteśmy sami. Lecz tak rozbudowany szyfr nie może istnieć wyłącznie po to, by przypomnieć o istnieniu tego, który go stworzył. W Biblii zaszyfrowane zostały przesłania, które mają nas ostrzec.
Ostatnimi słowami, jakie Bóg miał podyktować Mojżeszowi na górze Synaj są "Wielka Groza" w ostatnim wersie Pięcioksięgu. Według autora książki kojarzą się z tym daty: 2000, 2006, 2014 i 2113, kiedy miałyby wystąpić wydarzenia apokaliptyczne, spowodowane zarówno przez człowieka, jak i klęski żywiołowe. Ale czy te przepowiednie się spełnią?
Artykuł jest kompozycją fragmentów książki Michaela Drosnina pt. "Kod Biblii", która niebawem ukaże się nakładem Wydawnictwa WAB, Warszawa.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.