Wiosną 1941 roku przybyła do Paryża, choć Niemcy nie kryli już zamiaru aresztowania jej. Od początku okupacji Francji ciągle wymykała im się z rąk. Tym razem sama się w nie pchała. W Paryżu gestapo nie odstępowało jej nawet na krok.
Kiedy jednak przybyła do swojego mieszkania, pozwolono jej w spokoju wypocząć po męczącej podróży z południa Francji. I to uratowało jej życie. W tym czasie otrzymała bowiem informację, że Niemcy postanowili zaprosić ją na kolację i otruć, i żeby pod żadnym pozorem nie jadła ryby, gdyż w niej właśnie ma być cyjanek. Francuski wywiad zdołał nawet ustalić hotel, w którym odbędzie się kolacja, i przygotował dla Josephine drogę ucieczki. Tuż przed podaniem ryby miała wyjść do toalety, w której pobliżu znajdował się zsyp na brudną pościel. Tą drogą miała dostać się na dół, gdzie w pogotowiu czekaliby na nią członkowie Ressistance.
I może wszystko by się udało, gdyby nie fakt, że najsłynniejszą tancerkę świata chciał obejrzeć sam Hermann Goering. Jednak kurtuazji wobec artystki wystarczyło wysokiemu oficerowi tylko na pierwszą część kolacji. Druga miała być już wyłącznie jego triumfem. Kiedy podano rybę, stanął nad Josephine i zmusił ją do zjedzenia śmiertelnego dania, a następnie z perwersyjną lubością czekał na efekty działania trucizny.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.