Bardzo długo w oficjalnym życiorysie papieża można było przeczytać, że urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach jako drugie dziecko Karola Wojtyły i Emilii z Kaczorowskich.
Jego starszy brat Edmund, młody lekarz, zmarł na szkarlatynę w 1932 roku, w wieku 26 lat. Chorobą zaraził się od swojej pacjentki w szpitalu w Bielsku. Tymczasem w 1982 roku francuski dziennikarz i filozof Andre Frossard ujawnił, że Ojciec Święty miał jeszcze siostrę, Olgę, która zmarła zaraz po urodzeniu. Przypuszczalnie stało się to w 1914 roku w Krakowie. Papież w swoim testamencie potwierdził fakt jej istnienia w notatce z rekolekcji roku jubileuszowego 2000 (12-18.03):
„W miarę, jak zbliża się kres mego ziemskiego życia, wracam pamięcią do jego początku, do moich Rodziców, Brata i Siostry (której nie znałem, bo zmarła przed moim narodzeniem), do wadowickiej parafii, gdzie zostałem ochrzczony”.
Przez lata całe papież, któremu nikt nie zdradził okoliczności śmierci Olgi, starał się dowiedzieć czegoś więcej o swojej siostrze. Nakazał nawet przejrzenie parafialnych zapisków z całego okręgu galicyjskiego. Niestety, wszelki ślad po niej zaginął i do dziś nie udało się trafić na trop siostry papieża. Nie wiadomo też, gdzie została pochowana. To była chyba jedyna prywatna sprawa, którą Jan Paweł II chciał rozwiązać, wykorzystując swój urząd...
Pierwsza miłość
Karol Wojtyła podjął decyzję o wkroczeniu na drogę duchowną dopiero w 1942 roku. I jak się wydaje, bezpośrednim impulsem ku temu była śmierć jego ojca. Nim jednak w pełni zaangażował się w życie religijne, fascynowały go literatura i teatr. I to właśnie z tymi pasjami są związane dwie młodzieńcze miłości przyszłego papieża.
Pierwszą była córka sąsiadów Ginka Beer – śliczna dziewczyna o czarnych oczach, starsza od Karola o dwa lata. Studiowała medycynę, ale zajmowała się też teatrem. On zapowiadał się na utalentowanego aktora i często obsadzano go w rolach amantów. Ginka szybko została pierwszą „nauczycielką” Lolka. Jak twierdzą koledzy papieża z tamtych lat, nawiązujące się między młodymi ludźmi uczucie przerwała emigracja państwa Beerów do Palestyny. Karol odprowadził dziewczynę na dworzec i więcej się już nie zobaczyli. Papież nigdy nie wyjawił pełni dramatu, który wiązał się z tym rozstaniem. A przecież dla młodego człowieka musiało to być naprawdę bolesne.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.