W swoich poglądach twardo stał na gruncie „namacalnej" nauki i właśnie dlatego zainteresował się ezoteryką. Chciał sprawdzić, co ludzi ciągnie w stronę czarów, które są przecież zabobonem. Sprawdził i wciągnęła go ta wiedza bez reszty.
W czasie jednej z wizyt w Licheniu spotkał księdza egzorcystę. Choć mieli odmienne poglądy, ksiądz zafascynował go tak bardzo, że sam poświęcił się sztuce walki z demonami. Bo choć Jaszczyński nie neguje ich istnienia, to uważa, że większość tych, które przysparzają nam kłopotów, to dusze zawieszone między tamtym a tym światem.
•••
Każdy człowiek posiada energię, która powstaje na skutek czynności życiowych organizmu. Pozwala mu ona żyć i pracować. Kiedy odchodzi z tego świata, jego ciało ginie, ale energia – zgodnie z pierwszą zasadą zachowania energii – zostaje. Popularnie nazywamy ją duszą.
Część dusz odchodzi do innego świata. Wiele z nich jednak trzyma się ziemi, pozostając w stanie zawieszenia między bytem ziemskim a przestrzenią.
Nie są ani dobre, ani złe. Przemieszczają się między nami, szukając pomocy, a mają tylko dwa wyjścia. Albo odejść do „innego świata", albo znaleźć sobie nową cielesną postać. Kiedy już uda się im wniknąć w któregoś z żywych, rozpoczyna się zacięty bój między duszą tam obecną a obcą. Walka o władanie ciałem i umysłem jest bezwzględna. I dopiero w jej trakcie dusze zmieniają się w potwory. Pełne agresji i determinacji walczą do końca. Nawet za cenę zniszczenia organizmu, w który weszły. I zaczynają się problemy.
Człowiek, w którym taki bój się toczy, szarpany wewnętrznymi sprzecznościami, nie może żyć normalnie. Ludziom, którzy przychodzą na kursy egzorcyzmowania, choć robią to przecież z własnej inicjatywy i płacą za to spore kwoty, bardzo trudno z początku uwierzyć w to, co słyszą. Przecież prawie każdy z nas wierzy, że ktoś z jego bliskich, kto już odszedł na tamtą stronę, czuwa nad jego życiem.
I to wydaje się naturalne. Wiara w obce duchy przychodzi nam z trudem. To błąd. Nie można bowiem selektywnie wierzyć, że energie krewnych są dobre, a obcych są złe. Bo to właśnie sprzyja opętaniom.
•••
Nim Jaszczyński nauczy swoich podopiecznych walki z opętaniem ludzi, uczy przede wszystkim, jak zapobiegać własnym opętaniom. Wystarczy co kilka dni znaleźć chwilę, zamknąć oczy, skoncentrować się i wizualizować krążące wokół duchy. Potem mentalnie połączyć się nicią energii z kosmosem i po niej odprowadzić duchy w głąb wszechświata.
Świeckie kursy egzorcyzmowania składają się z dwóch lub trzech sesji – po trzy dni każda. Zajęcia zaczynają się rano i trwają do dziewiątej wieczorem, z przerwą na obiad. Obejmują wykłady z teorii oraz ćwiczenia, w czasie których członkowie grupy uczą się sposobów medytacji, absolutnej koncentracji i wizualizacji, a na ostatniej sesji egzorcyzmują się nawzajem. Większość uczestników to psychoterapeuci. Ponieważ obecnie temat egzorcyzmów stał się niezwykle drażliwy, moi rozmówcy prosili mnie o zachowanie anonimowości lub zmianę nazwisk.
dla zalogowanych użytkowników serwisu.